Niewątpliwie największym plusem była ilość wystawionych przedmiotów. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Dotyczy to też zasięgu cenowego. Jest to bardzo pozytywne , bo popularyzuje aukcje wśród szerszej grupy ludzi.
Oczywiste jest to, że GNDM nie będzie brał do sprzedaży drobiazgów, a tańsze rzeczy to po prostu elementy całych kolekcji, ale nie zmienia
to pozytywnego wydźwięku.
Podoba mi się obecność w mediach społecznościowych, cała otoczka przedaukcyjna i pozytywne wibracje.
Jako mały minus - elementy przebiegu aukcji. Przede wszystkim za często przedwczesne hasło "sprzedane". Rozumiem, że to wynika też z uwarunkowań technicznych, ale nie wygląda to dobrze. Szczególnie jeśli zdarza się to prawie co chwilę.
No i nierówne tempo aukcyjne o czym wspomnieli przedmówcy.
Co do cen - moim zdaniem, w Starej Polsce, bo ten okres mnie głównie interesował, ceny były niskie.
Oczywiście nie wszystkiego, ale takie mam subiektywne wrażenie (i to nawet dla tych najrzadszych pozycji). Sporo rzeczy, mimo niewysokich cen wywoławczych, została sprzedana po jednym, dwóch przebiciach. Ciekawa tendencja, zobaczymy jak się będzie rozwijał rynek i jak to wpłynie na wystawiających.
Generalnie oczywiście duży plus za aukcję. Dobra organizacja, świetny katalog i dużo emocji.