Pomoc zawsze jest wskazana, ale zalecałbym ostrożność, sam o mało nie padłem ofiarą takiej podobnej mistyfikacji otrzymując list z numerem konta by wesprzeć kolegę, który leży w szpitalu w Tajlandii. Od rodziny mojego kolegi, z numerem konta w Polsce. Oczywiście kolega wcale nie przebywał w szpitalu, tylko na wczasach i wszystkim dowiedział się ode mnie. Okazało się, że mail otrzymali wszyscy znajomi, których adresy mailowe był w poczcie mailowej, którą ktoś zhakował, dwie osoby wpłaciły, sprawę do dzisiaj bada policja. W tym przypadku, zastanawiam się dlaczego chory leży w szpitalu w Mińsku a rodzina siedzi w Polsce podając adres polski do przelewu.
Oczywiście może to i prawda, niemniej może budzić wątpliwości. To że tego Allegrowicza nie widać na portalu i nie ma jego aukcji nie musi świadczyć o tym, że jest chory i potrzebuje pomocy.