Chciałbym, żeby to była zabawa w fotoszopie, ale niestety nie jest. Monetę trzymałem w ręku. Na szczęście sprzedawca tej monety przyjął zwrot od kupującego. Brana pod uwagę jest wersja, że fałszerze mogli nabyć oryginalny stempel tej donatywy (fragment paska menniczego z walca). Tylko takie wytłumaczenie jest logiczne. No chyba, że wśród fałszerzy jest "Leonardo da Vinci". Całkowicie wykluczyć się tego nie da, bo świat różne cuda fałszerskie widział (np. w malarstwie).