Muszę powiedzieć, że ta moneta nie dawała mi spokoju, ostatecznie nie jest to normalne, że pojawia się dziwna moneta o której nikt nic nie wie, a ceny idą w dziesiątki tysięcy dolarów. Dodatkowo moneta wydaje się podejrzana, stylistyką odbiega od monet Rygi z XVI wieku, mnie zwłaszcza te klucze kompletnie nie pasują, całosć sprawia wrażenie imitacji, jak zresztą napisał już kolega wyżej. Poszukałem trochę i znalazłem jeszcze dwa notowania tego samego egzemplarza - w 2010 roku na aukcji UBS GOLD & NUMISMATICS moneta wystawiona z ceną szacunkową 2000 CHF, ale nie została sprzedana (
https://www.acsearch.info/search.html?id=832282), oraz na aukcji Hess Divo (
https://www.sixbid.com/browse.html?auction=4260&category=116694&lot=3523976) sprzedana za 10 tys. franków. Niezależnie od tego, czy ktoś faktycznie tyle zapłacił, czy było to tylko zrobienie notowania pod późniejszą próbę sprzedaży, to faktem pozostaje, że moneta zaliczyła sprzedaż w poważnym domu aukcyjnym.
Zastanawiający jest tym bardziej brak jakichkolwiek informacji o monecie, wszędzie tylko "nienotowana i prawdopodobnie unikat". Jedyne katalogowe odniesienie we wszystkich tych próbach sprzedaży to powtarzający się "Reichel II, 409", które zidentyfikowałem (notabene z błędnym numerem pozycji) jako katalog petersburskiego zbioru "Die Reichelsche munzsammlung" z połowy XIX wieku, pozycja 609, wybite w srebrze, niestety bez ilustracji, z raczej lakonicznym opisem.
W oparciu o napisy na monecie znalazłem jeszcze odniesienie do katalogu Neumanna z Pragi, też z XIX w., niestety również bez ilustracji. Co jednak ciekawe, moneta jest tu umieszczona w kategorii żetonów, natomiast katalog dotyczy monet miedzianych, w związku z czym można przyjąć, że opisywana tam moneta jest wybita w miedzi, tym bardziej, że przy opisie znajduje się odnośnik do katalogu Reichla, z adnotacją "tam w srebrze".
No i wreszcie miła niespodzianka - udało mi się znaleźć ilustrację bardzo podobnej monety w XIX-wiecznej kolekcji niemieckiej Saurmasche. Oryginalny katalog jak się okazuje bywa dość drogi - podaję jako ciekawostkę (
https://aukcjamonet.pl/product/4870/saurma-jeltsch-hugo-die-saurmasche-muenzsammlung), ale dostępne są na szczęście skany w sieci, a także fajna strona tej kolekcji (
https://saurma.info/intro.htm), na której można wygodnie przeglądać pozycje. (jakość zdjęć jest słabsza - pod tym względem lepiej sprawdza się pełny katalog).
Wracając do samej monety - w kolekcji Saurmasche znajdowała się odbitka w srebrze (wszystko przynajmniej wskazuje na srebro), opisana jako ferding, z adnotacją "nowe bicie". Ciężko teraz ustalić, dlaczego autor tak tę monetę przyporządkował i czy miał ku temu jakieś podstawy, ale według mnie wynika to po prostu z podobieństwa do ferdingów ryskich z tego okresu oraz takiego samego rozmiaru (22 mm). Na załączonej ilustracji można porównać, jak wygląda standardowy ferding, a jak interesująca nas moneta - akurat te dwie pozycje sąsiadują ze sobą we wspomnianym katalogu.
Przejrzałem na wszelki wypadek pod kątem odmian ferdingów wszystkie katalogi, jakie przyszły mi do głowy i wpadły w ręce, ale wszędzie opisywane są jedynie różne roczniki i drobne odmiany napisowe, tymczasem tutaj różnice są kolosalne, totalnie odmienny napis, inny styl rysunku. Po prostu n i e j e s t to ferding.
Przyjmijmy więc, że to żeton - pamiątkowy, okolicznościowy. Dlaczego moneta z kolekcji Saurmasche została opisana jako "nowe bicie"? Zdjęcie z katalogu jest słabe, ale widać pewne podobieństwa z "dwudukatem" - wydaje się, że koło cyfry 5 są te same niedoskonałości tła, które na współczesnych zdjęciach są wyraźnie wypukłościami i mogą być śladami po czyszczeniu zardzewiałego stempla. Myślę, że można zaryzykowac stwierdzenie, że obie sztuki zostały wybite tymi samymi (być może odświeżonymi) stemplami, przy czym egzemplarz w złocie na nieco szerszym krążku (24 mm).
Nie oznacza to oczywiście, że musiały powstać w tym samym czasie, ale kto wie? Pytań bez odpowiedzi pozostaje niestety więcej - np. gdzie i kiedy powstał stempel? Bo jeśli jest to moneta wzorowana luźno na ryskim ferdingu, to cyfry 75 mogą równie dobrze odnosić się np. do roku 1675 czy 1775. Czy moneta ma w ogóle jakikolwiek związek z mennicą w Rydze? Mocno wątpię. Raczej po prostu komuś spodobała się stylistyka tych monet i zamówił sobie podobny stempel dla własnych potrzeb. Wybił kilka sztuk, a po latach może ktoś inny odnalazł zapomniane stemple, oczyścił i też coś "klepnął"? Przyjmując oczywiście, że pan Hugo Freiherr von Saurma-Jeltsch miał rację, pisząc, że to restrike. Czy wiedział o monecie coś więcej? Uznał najwyraźniej, że to inna odmiana ferdinga, więc może się mylił również co do nowego bicia, a te monety/żetony po prostu tak wyglądały "od nowości"? A może jednak było mu znane inne, starsze bicie?
Moneta zyskała w moich oczach nieco sympatii, już wiem przynajmniej że nie jest to żadne współczesne "badziewie", na cenę kruszcu plus powiedzmy drugie tyle bym się dał namówić, ale żeby wykładać na to pięciocyfrowe kwoty w walucie? hmmm...