Odpadłem na chwilę, a pielgrzymkowy temat rozjechał się na poboczne wątki
To czemu wiemy o tym niebywale strategicznym forcie tyle, co kot napłakał? Do dziś właściwie nie ma pewności, gdzie on właściwie był i czemu służył.
Poza tym Cesarz robi mu podobno tak wielką reklamę, a ten usłużny panegirysta Euzebiusz nawet o nim nie wspomina jednym zdaniem. Dlaczego?
Dlaczego wiemy tak mało ? Dobrze że wiemy chociaż to, że istniał. Dioklecjan był ponoć wielkim budowniczym, a co wiemy o jego budowlach? Nie mam tu na myśli znanych ogólnie term w Rzymie, ale co wiemy o jego budowlach we własnej siedzibie, w Nicomedii?
Wszak Laktancjusz gani Dioklecjana za nadmiernie rozdęty program budowlany.
Ubi sunt pałace,
ubi sunt cyrk?
Euzebiusz nie wspomina o Dafne (ani o Forcie Dafne, jak i o Pałacu Dafne), gdyż tego panegirystę interesował wyłącznie "Boski Plan" i jego realizacja. Brak w jego narracji miejsca na wydarzenia, które nie służyły realizacji owego planu. Z drugiej strony, obiekt o nazwie Dafne, wiążący się nierozłącznie z kultem Apollina, nie był zapewne zbyt wygodny do wspominania dla piewcy czynów trzynastego apostoła.
Lokalizacja Fortu Dafne? O iluż to słynnych budowlach wiemy z lakonicznie zachowanych wzmianek, a ich dzisiejsza lokalizacja stanowi problem. Podobnie jest z fortem który Konstantyn wzniósł na północnym brzegu Dunaju. Pewna jest lokalizacja jego mostu i w mojej ocenie warto szukać fortu na przedłużeniu jego szlaku. Nie upieram się wcale, że tym miejscem ma być Fort Sucidava położony w bezpośredniej styczności z mostem.
Odwracając kota ogonem - od kiedy w zachowanych źródłach czytamy o nazwie Pałacu Dafne?
Przede wszystkim niech się Pan zdecyduje: czy "traf historii" czy "strategiczna lokalizacja wybrana przez pragmatycznego władcę".
Traf historii sprawił, że strategiczna lokalizacja nowej siedziby, dokonana przez pragmatycznego władcę, z biegiem lat wyrosła na Drugi Rzym, a później centrum "cywilizowanego" świata. Wystarczyło np. aby któryś z zachodnich synów Konstantyna wygrał bratobójczą walkę o prymat nad Imperium i środek administracyjnej ciężkości mógł znaleźć się w całkiem innym miejscu. Podobnie mogło się zdarzyć w przypadku wygranej Licyniusza. Konstantyn wygrał, wybrał na nową siedzibę strategicznie położony Byzantion, a Konstancjusz II związał się z tą siedzibą i kontynuował dzieło ojca.
Jaki Pan na przykład widzi "pragmatyzm" w przyklepaniu przez Konstantyna nowej doktryny teologicznej
Pragmatyczny Pontifex Maximus zwołał synod, aby uzyskać konstytucję chrześcijańską (CREDO), kanoniczny tekst z formułą danej religii, który można zapisać w Pontyfikałach. Cesarz jako Pontifex Maximus stał na straży kultu i rytuałów. Skoro uznane zostało chrześcijaństwo, to należało je zalegalizować również formalnie, z wpisem do odpowiednich ksiąg. Co stało się na samym synodzie w 325 roku i jak to wydarzenie później opisywano i interpretowano, to już całkiem inna i rozległa bajka.
- jak głosi najpopularniejsza interpretacja - pokonanie Licyniusza (i w konsekwencji zostanie jedynowładcą) nie zasługiwało na więcej?
Interpretacja monetki z rewersem CONSTANTINIANA DAFNE jako uczczenie zwycięstwa nad Licyniuszem bardziej do mnie przemawia od wersji z pałacem. Moneta nosi wszelkie znamiona triumfu. Jest Wiktoria z liściem palmy, jest tropaion i pokonany jeniec. Jak widać sama narracja przedstawionej sceny wyklucza nawiązanie do ewentualnej budowy pałacu. Tylko co to za władca, który szczyci się zwycięstwem w wojnie domowej? Elementy triumfu nad wrogiem i Wiktoria bardziej pasują do wersji z pokonanym wrogiem na północnym
barbaricum. Wróg został ujarzmiony, a gwarantem pokoju będzie strategicznie wzniesiony fort. Pozwolę sobie na ten luksus, że pozostanę przy własnej interpretacji z fortem, nie odmawiając jednocześnie innym prawa do głoszenia odmiennych interpretacji (zwycięstwo nad Licyniuszem, czy budowa pałacu).