Nie mam nic monecie stylistycznie do zarzucenia i zakładam, że jest oryginalna - ale waga 2,1 g to zdecydowanie za mało na zwykłe al marco. Przecież równolegle tłuczono denary o znacznie niższej (specjalnie nie piszę dwukrotnie, bo tu zdania uczonych są podzielone) wartości, które średnio ważyły koło 3 g (nie znalazłem średniej dla Gordiana III, ale dla Aleksandra Sewera Duncan-Jones podaje 3,09 g). Wydaje się, że podstawowa staranność w przygotowaniu krążków pod antoniniany (a na takim wybito tę monetę, zastawiałem się chwile nad krążkiem denarowym, ale to nie to) powinna nie dopuszczać do wybicia egzemplarzy lżejszych od denarów. Jeśli już to się stało, to raczej dlatego, że chłopaki z mennicy postanowili sobie dorobić na boku, a nie dlatego, że pozostałe monety były tak ciężkie, że średnia ze wszystkich dochodziła do nominalnych 4-4,5 g (niestety nie znalazłem żadnej sensownej publikacji na temat średniej wagi antoninianów Gordiana ani widełek opracowanych na podstawie znanych egzemplarzy).