Cytowany tekst nie miał być truizmem, lecz jedynie opinią jednego z blogów w USA.
https://www.reedededge.com/components-grading-mint-state-coins/
Spodobał mi się sposób prostego opisu tego zjawiska, który moim zdaniem jest dość wierny z rzeczywistością.
Tłumaczenie w Googlu z moimi poprawkami.
Podobne ślady widywałem na plastycznie formowanych przedmiotach ze stali nierdzewnej, n.p. garnkach.
Tak, jest dość trafny, dlatego tym bardziej chciałem dopytać o autora.
W języku angielskim istnieje określenie „cart wheel”, które oznacza pozorny ruch światła na powierzchni monety z lustrem, wyglądający jak obracające się koło.
W naszym grajdołku ten efekt bywa nazywany połyskiem zegarowym.
Przykład:
https://onebid.pl/pl/monety-10-zlotych-1937-pilsudski-unikalny-stan-zachowania/1009469
Nie wiem jak u innych kolegów, ale z tym określeniem (w przeciwieństwie do oryginalnego tłuamczenia "flow lines"), nawet jako dość młody kolekcjoner, spotkałem się przez lata wielokrotnie i zdaje się, że ten termin nie budzi konkrowersji.
Natomiast już "flow lines" (pozwolę sobie powrócić do punktu wyjścia i pytania, które postawiłem w "Sezonie łowieckim") w moim odczuciu nie mają ugruntowanego tłumaczenia, a przynajmniej na takowe nie trafiłem. Przeważnie spotykałem się albo z użyciem angielskiego terminu (trzeba przyznać dość zwięzłego) lub peryfrazą w języku polskim ("płynące linie powstałe w procesie menniczym podczas uderzenia..." itd.).
W "Sezonie" pisałem: "jeśli potwierdzi się, że nie ma polskiego określenia, to zbierając różne pomysły, bardziej i mniej oczywiste, coś sensownego wybierzemy jako naszego faworyta. Ta promienistość osobiście bardzo mi pasuje, bo płynące linie odnoszą się jeszcze bardziej do detali procesu i są choć ładne, to mniej czytelne. "Promienie mennicze" zdają się brzmieć dość sympatycznie w kontrze do chociażby czegoś z "pouderzeniowością" w nazwie."
Kol. cancan również nie był pewny czy mamy jakieś określnienie czy też nie, pisząc: ""flow lines" - linie płynięcia, ślady płynięcia, promienie. Można cos wymyśleć, przy założeniu, ze nie ma polskiego określenia."
To mniej i bardziej oczywiste koncepcje i pytania, które pojawiły się do tej pory. Zachęcam do podzielenia się swoją wiedzą i opiniami kolejnych forumowiczów.
Dodam od siebie, że to, co czasem jest opisane jako „lustro mennicze”, szczególnie w odniesieniu do monet z wykopków, jest często wypolerowaną do bólu powierzchnią monety.
A propos tych błysków, blasków, połysków i luster / z litości pominę dom aukcyjny/: 
[ Invalid Attachment ]
Nie mam pewności czy zasługuje na litość, ale niech będzie

Być może na żywo nie jest tym, na co wskazuje zdjęcie.