jest się czym chwalić i dynamika całkiem niezła - jak na niszowe prywatne forum, nie podwiązane do żadnej organizacji, fundacji etc.
W epoce, kiedy wszystko musi mieć dofinansowanie, grant i Unię, a większość ludzi zanim postawi gdzieś nogę liczy w głowie "czy mi się to opłaci" jest to naprawdę duży ewenement. Natomiast sam brak obchodów jest spowodowany zapewne wykruszeniem się sporej części osób zakładających forum, w tym grupy kładącej szczególnie silny nacisk na różne punkty i regulaminy. Swoją drogą dobrze, że ta choroba wieku dziecięcego się skończyła, bo podejrzewam, że dużo osób z zewnątrz mogła zniechęcić sytuacja, w której delikwent próbował coś poczytać, coś napisać i ze zdziwieniem konstatował, że pół ruchu na forum to dyskusje na temat "czy zmienić punkt 15.4 regulaminu ustanawiania porządku dziennego".
Jak widać, bez podnoszenia na co dzień tak ważkich kwestii jest tak samo, albo i lepiej.
10 lat temu 30-40 tysięcy wejść miesięcznie. Dziś - milion.
Pytanie, ile z tego to jakieś dziwne automaty błądzące po sieci w sobie tylko wiadomych celach :-)