Trzeba rozgraniczyć dwa zagadnienia. Po pierwsze właściciel monety Pan Tytus sam napisał
brakujące "S" to najprawdopodobniej zapchany stempel/niedobicie
I tutaj raczej nikt nie ma wątpliwości co do tego, że nie jest to nowa odmiana legendy. Natomiast druga sprawa to czy moneta była naprawiana. Jak widać ścierają się dwa poglądy. Z jednej strony właściciel ma najłatwiej, bo posiada monetę, ale z drugiej Jego opinia obarczona jest emocjami
Dobrą radę napisał Tomek, sugerując sprawdzenie tego miejsca pod mikroskopem. Trzeba sobie uświadomić, że nie tylko kiedyś, ale też w dzisiejszych czasach żyją świetni rzemieślnicy. Gdyby trojak okazał się naprawiany, to idealnie nadaje się do tego tematu:
http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,12275.0.htmlZostało tam pokazanych kilka monet przed i po naprawie. Żeby uświadomić skalę możliwości, proszę spojrzeć na poniższe zdjęcie. Moneta z aukcji WCN71. Jak widać została dobudowana brakująca część.