Jak się ma określenie rzadkości R2,R3 w katalogach
W pytaniu tym widzę dwa problemy. Po pierwsze – jaka skala rzadkości jest najlepsza. Po drugie, jakiego rodzaju odmiany (warianty) powinny podlegać katalogowej ocenie rzadkości?
1.
Osobiście nie jestem zwolennikiem dziesięciostopniowej skali rzadkości. Bardziej odpowiada mi mniej precyzyjna, ale bardziej wiarygodna skala czterostopniowa. Używając tej drugiej skali, odmianie, która w ciągu powiedzmy ostatnich dwudziestu lat pojawia się w handlu tylko dwukrotnie przyznałbym najwyższy stopień rzadkości - RRR.
2.
Odmiany wyróżnione ze względu na portret króla moim zdaniem powinny podlegać takiej ocenie. Odmiany wyróżnione ze względu na rozmieszczenie poszczególnych elementów (np. data na dole, data u góry po bokach orła itp.) – też jak najbardziej.
A jak z napisami? Odmiany wyróżnione ze względu na napisy wyrażające różną treść (np. występowanie bądź niewystępowanie inicjałów „IF” na trojakach z 1599) są wyższej rangi niż odmiany wyróżnione ze względu na różne skróty tego samego słowa (SIG, SIGIS, REX PO, REX P). Te pierwsze powinny w mojej ocenie mieć określoną rzadkość, te drugie – nie.
Z kolei wariantom, np. wyróżnionym ze względu na przerywniki rozdzielające wyrazy w napisie otokowym (jedna kropka, dwie kropki, brak kropki itp.) z pewnością nie powinno się przyznawać stopni rzadkości. Jaka to radość mieć monetę o najwyższym stopniu rzadkości ze względu na brak kropki między wyrazami?
A co z pomyłkami poszczególnych liter, takimi pomyłkami, które nie wprowadzają nowych treści, np. POLONRE zamiast POLONIE, albo odwrócona litera „F”. Myślę, że tu również nie należałoby wprowadzać stopni rzadkości. Jest to oczywiście kwestia subiektywnej oceny. Sprawa jest do dyskusji.