Cóż, myślę że portret ten jest jednak całkiem "lubelski". Porównajmy go z innym, pochodzącym mniej więcej z tego samego okresu (brak znaków menniczych). Widać tu rękę jednego rytownika. Podobieństwo stylistyczne jest wyraźne. Oprócz tzw. kryzy rurkowej (nie występującej na wcześniejszych portretach), możemy zaobserwować również charakterystyczną „geometryzację” twarzy króla. Ten drugi portret, rzadki w okresie gdy bito trojaki bez znaków, był dość popularny w czasach rządów Melchiora Reysnera.
Jeśli natomiast chodzi o rysunek kryzy to rzeczywiście kryza wachlarzowata jest wcześniejsza niż rurkowa. Pojawia się tu jednak tyle niekonsekwencji, że nie może to być wyznacznikiem chronologii portretów.