Panie Darku trojaka którego Pan pokazał we wcześniejszym poście z 72 aukcji WCNu, Ja takiego posiadam z dziura. Kiedyś go Panu pokarze. Był to mój pierwszy trojak z mennicy lubelskiej, kupiony pod koniec lat osiemdziesiątych 20 wieku. Kupiłem za to ze był w ładnym stanie i w przystępnej cenie i stosunkowo rzadki. W tamtym czasie trojaki te były o wiele rzadsze niż dzisiaj. Co do Pana pytania. Ja uważam ze trojaki z dziura należy kupować,tylko w ładnym stanie i rzadkie lub b. rzadkie.Trojaki pospolite należy sobie odpuścić. Natomiast trojaki o charakterze unikalnym. Ja kupuje nawet w stanie 3 i poniżej, jeśli są czytelne. Zwracam tez na cenę. Nie ma co przepłacać za trojaki z defektami. Dziura jest takowym. Nie ma co się oszukiwać trojak z dziura nigdy nie osiągnie ceny, co trojak bez dziury, chyba ze kupi go niczego nieświadomy początkujący kolekcjoner. Ja nigdy nie naprawiam monet, bo to szpeci monety. Nigdy nie da się załatać dziury, by to było nie widoczne. Zawsze ingerencja w tło monety będzie widoczna, jak nie za pomocą dobrej lupy, to za pomocą mikroskopu da się wykryć ze moneta była naprawiana. Ci co tak mówią, mówią nieprawdę. Dziury w monetach są naprawiane tylko w jednym celu. po to aby uzyskać wyższą cenę, a może nikt nie zauważy.