Moim zdaniem taka praktyka byłaby powodem do wstydu, zwłaszcza w przypadku sprzedawcy z jakąś renomą, nawet gdyby wprowadził pojedynczą "replikę" do obiegu, przy okazji innej transakcji lub w drodze wyjątku. A w wielu przypadkach mówimy tutaj o regularnej praktyce. Są sprzedawcy, zwłaszcza na eBay'u, którzy sprzedają już więcej falsów niż oryginałów. Wyjątkowo niegodziwe. Mimum ostracyzm i utrata reputacji według mnie, bo samej działalności nikomu bym oczywiście nie zabraniał. Jeśli kto chce posługiwać przy nieczystościach...