Ale co tu można więcej rzec, gdy ma się do dyspozycji jedynie zdjęcia
Jednakoż Pan na podstawie tylko zdjęcia wyraził swoje wątpliwości co do autentyczności obiektu, więc "bostońscy muzealnicy" mając obiekt przed oczami powinni dołożyć więcej staranności, chyba że jest to kopia dla maluczkich, a oryginał spoczywa w skarbcu (o taką przenikliwość ich bym nie posądzał). Mnie też zdjęcie wystarczyło (biło po oczach), aby nabrać podejrzeń, ale ślady po mikro pęcherzykach powietrza potwierdziły podejrzenia. Jest to doskonałej jakości odlew ciśnieniowy.
Leu, jak widzę, ostatecznie wycofał z aukcji podejrzany medalion z Siscji.
To na plus, firma zachowała resztki honoru.
Natomiast Konstantyn z wężem dobił do niemal 10 tysięcy franków (szwajcarskich), co chyba pokrzyżowało plany Kolegi Elagabalusa
Wielka szkoda, bo piękna jest.