Cytując GNDM:
"PTN niegdyś wykonał znakomite kopie rzadkich, polskich monet. Jakość wykonania była imponująca, a sekretem takiego odwzorowania była podobno właśnie słynna galaretka PRL-u czyli "zimne nóżki"
Był to znakomity, a jednocześnie nieinwazyjny dla samej monety sposób wzięcia z niej wiernej formy odlewniczej.
Monetę plum w świeże zimne nóżki i do lodówki, a po kilku godzinach forma gotowa
Efekt jak widać choćby na załączonym przykładzie jest znakomity. Do tego dochodzi umiejętne patynowanie i choć monety te są lane w innym, dość miękkim metalu, to dobrze że oznaczano je charakterystyczną literą "f", gdyż gdyby nie to, to przynajmniej na zdjęciu niejednego by zwiodły."