Nie znam się na tych szelągach, ale z obserwacji awersów monet zamieszczonych w artykule wynika dla mnie wniosek, że na każdym z portretów widać rękę i styl tego samego medaliera.
Być może matryca czy też puncen zasadniczy, służący do produkcji stempli awersu był tylko jeden (lub było ich kilka ekstremalnie do siebie podobnych) i z nich tworzono awersy, dodając czasem jakie drobniejsze elementy + legendy.
Nie sądzę, by w tym czasie kolejne odmiany portretów (zakładam, że jakieś są) były od podstaw tworzone przez innych fachowców, bo są do siebie zbyt podobne. Mylę się ?