Ale pomyśl, Macieju, ile to nakupiłbyś blaszek, gdyby wpadł Ci w ręce ten banknocik powyżej z Woodrowem
Fakt, kupił bym, ale takiego nie posiadam i raczej nie zdobędę
postawa zbieracza jest "W najwyższej mierze postawą dziedzica", który biorąc w posiadanie rzeczy - a "posiadanie [jest] najgłębszą relacją z rzeczami, w jaką w ogóle można wejść - urządza się w przyszłości, aby ten sposób, nie będąc niepokojonym przez teraźniejszość, "odnawiać stary świat".
fragment z "Mowy o zbieractwie"- Hannah Arendt
Walter Benjamin 1892-1940 wyd. Słowo/obraz terytoria
Zejdźmy na ziemię, i pomyślmy realnie, że w zasadzie każdy mniej zamożny pasjonat monet antycznych, czy średniowiecznych właśnie zbierający drobną monetę o na przykład miedziaki może skompletować w przeciągu roku naprawdę znakomitą kolekcję (patrzę tak ze swojego własnego przykładu), tak naprawdę cenną gdyż podczas uzupełnienia zbioru nabierał większej wiedzy i doświadczenia. Poprzez kupowanie literatury i czytanie większy ma sens zbieranie monet, bo bez zdobycia podstawowej wiedzy, tak naprawdę zbieranie jest bezwartościowe. Nie jest sztuką kupować drogie i rzadkie monety jak się jest bogaczem, ale sztuką jest znaleźć sens w tym co się zbiera, zobacz czy to będą nieznane dotąd odmiany boratynek, półtoraków, groszy, bądź trojaków to właśnie przez zdobywaną wiedzę o tych istniejących odmianach jesteś w stanie znaleźć w tym wielkim worze światowych aukcji sporą dawkę monet nieznanych wcześniej nikomu, i to jest wspaniałe w numizmatyce, zbierać monety o których wcześniej nie było wiadomo i nawet nie podejrzewano, że taka mała mennica mogła wybić jeszcze coś innego, dzięki takim poszukiwaniom skarbów można coś powiedzieć więcej o swojej pasji, poznajesz historię, umiesz dzięki temu odczytać to co mają nam do powiedzenia, to co jest w nich najcenniejsze, a nie interesuje cię najwyższa notowana cena, to raczej drugoplanowa kwestia. I tak trzeba liczyć się z świadomością, że nigdy wszystkiego nie uzbieramy, a sporą część interesujących monet możemy jedynie zarchiwizować na dysku, nadać im odpowiednie opisy i zidentyfikować w katalogu, bądź poddać pod dyskusję i ustalić, że właśnie odkryło się coś nowego, nieznanego.
Gdy nie ma się zbyt dużych zasobów finansowych to warto zawęzić swój temat tego co się zbiera, gdyż nie będziemy w stanie śledzić tego co nas atakuje i kusi z sieci, łatwiej jest podjąć decyzję co kupić z czego zrezygnować, a kontakt z antykiem czy jakąkolwiek inną wiekową blaszką jest naprawdę wspaniałym uczuciem. Każdy początkujący, chwyta się wszystkiego, to tu to tam złapie okazję nazbiera różności i w tym zbiorku jaki mu się uzbierał powinien przemyśleć co tak naprawdę jest dla niego najcenniejsze i to dalej kontynuować, poprzez polowanie na odmiany, w danym temacie, jeśli są to bóstwa to ciągnąć jednego boga czy bogini i złożyć z tego jakiś sens, wydaje się to monotonne, ale podczas zbierania naprawdę mnóstwo ciekawych spraw się poznaje, od kultury w jakiej wybito tę monetę poprzez cały szereg innych niosących wartości jak choćby zmiany estetyczne detali występujących na monetach poprzez lata, czy nawet wieki. Oczywiście nie namawiam do zbierana tylko i wyłącznie nieznanych monet, ale podczas tej wędrówki uzupełniania zbioru trafiać będziemy na różne rzadkie okazy, w ładniejszych czy brzydszych stanach, które właśnie tworzą całość kolekcji znacznie bardziej wartościową od jednej bardzo drogiej monety, którą kupił sobie jakichś szejk chowając ją w skarbcu.