Zgadzam się piękne monety.
Jednak płacenie za plastik do mnie nie przemawia. Te monety to towar dla inwestorów.
Szkoda. No i zapewne się ugnę, limity złożę, ale rozsądne (bezplastikowe) i wrócę na tarczy.
Nigdy nie wiadomo - teraz tendencja nie jest jednoznaczna, tzw nazwijmy to bezpieczne maxy - czyli pudełka w których odskakujemy o kilka numerów od wcześniejszego notowania faktycznie mogą mieć niebotyczne ceny, ale wynika to raczej z realnej niepowtarzalności stanu zachowania i jeśli znajdzie się kilka osób o zasobnym portfelu z chęcią zakupu danej pozycji, to cena ląduje w kosmosie....z tym że....jeśli ktoś faktycznie posiada duże środki i ma w danym momencie ochotę zapłacić grubą cenę, to nie potrzebuje do tego pudełka - wystarczy przewertować archiwa...tam są takie michałki, że nawet MS70 chyba nie wykręciłby takiej ceny.. drugie maxy tzw płytkie kiedy moneta odskakuje o przykładowo jeden numerek, a na zdjęciach widać, że prócz czystego nieskazitelnego tła i nienaruszonego reliefu, jakość wybicia pozostawia wiele do życzenia, to cena jest normalna, bez szaleństwa
Ogólnie życzę wygrania w rozsądnych i wypośrodkowanych cenach - nie mogę życzyć niskich, bo komitenci by nam głowy pourywali, zresztą żyjemy z prowizji, a ta bądź co bądź jest wprost proporcjonalna do uzyskanych cen, ale też nie chcę kosmosu, bo za chwilę przylgnie do nas łatka "drogich" i na aukcji zamiast 600 uczestników będzie ich 200... (prywatnie jestem zdania, że "petarda" musi mieć cenę, szeroko pojęte numizmaty to jednak nie tylko świadek historii, ale i małe dzieło sztuki..i za to dzieło sztuki właśnie płacimy)
Bardzo dziękuję. To miłe, że znajduje Pan czas żeby udzielić odpowiedzi, a nie tylko "reklamować" aukcję. Mimo, że trojaki lubelskie są poza moim kręgiem zainteresowań, to doceniam ten przemiły dla oka zbiór. Coś takiego może być nie tylko przykładem, ale też inspiracją dla nowych pasjonatów. Którzy zastanawiają się nad wyborem - co zbierać. Fajny motyw - jedna mennicaa/ jeden władca/ jeden nominał. A jednocześnie jak bogaty w warianty i odmiany.
Nie wyobrażam sobie rozpoczęcia wątku tylko jako reklamy, to byłby brak szacunku dla Państwa. Zawsze, o ile czas na to pozwala, to będziemy starali się aktywnie odpowiadać na zadane pytania.. Wracając do zbioru to ojciec mojego przyjaciela, do czasu aż jakieś sku..... nie okradły my mieszkania wraz z większością zbioru kolekcjonował wyłącznie monety z kontramarką - na prawdę przefajny zbiór, tam nie było blaszek menniczych, z samego założenia to w większości przecież tzw "klepaki", ale w całości robiły na mnie piorunujące wrażenie i za każdym razem kiedy przyjeżdżałem w odwiedziny z prawdziwą rozkoszą słuchałem historii i diagnozy poszczególnych nowych pozycji. Jeśli robimy coś na prawdę z pasją, to efekt musi być rewelacyjny !