Przy nieco swobodniejszym podejściu polityka może dostarczyć dzisiaj dużo radości.
Zarazem można przekonać się o pewnej życiowości katolickiej teologii.
Otóż (rzecz to znana) w teologicznych rozważaniach o rozkoszach niebieskich często pojawiała się kwestia potępieńców. Czy ich widok sprawia niebianom dodatkową radość, czy też nie. Zazwyczaj kwestionowano odpowiedź pozytywną, bo jakże to tak cieszyć się z cudzego nieszczęścia. Cóż w tym przyjemnego?
Aliści - jak pokazuje życie - wycie potępieńców bardzo może być przyjemne i choćby tylko z tego powodu warto chodzić na wybory. Być może właśnie temu efektowi zawdzięczamy ostatnio nadzwyczajną aktywizację polityczną społeczeństwa. Znaczyłoby to, że - wbrew różnym grymaśnym niedowiarkom - św. Tomasz miał jednak nader realistyczne pojęcie o naturze ludzkiej.