Aureusy jak aureusy - niezależnie od rzadkości ich w handlu i tak praktycznie nie ma - nakłady były dość małe np. w porównaniu z solidami z IV/V w. Stosunkowo najrzadszy jest chyba ślubny Marka i Faustyny, ale to takie gdybanie.
Wiem oczywiście że aureusy z I i II wieku są generalnie rzadkie, a ich nakłady dość niewielkie, ale stwierdzenie "w handlu i tak praktycznie ich nie ma" to chyba lekka przesada.
Jeżeli przez "handel" rozumiemy profesjonalne aukcje organizowane przez powiedzmy 10-15 największych domów aukcyjnych na świecie zajmujących się numizmatyką antyczną, to tam praktycznie na każdej aukcji jest kilkanaście, a czasem wręcz kilkadziesiąt auresów z I-III wieku. Więc tego złota rzymskiego z pierwszych wieków na aukcjach jest całkiem sporo, jednak niektóre aureusy chodzą po 3-5 tyś EUR, a niektóre po 50-200 tyś EUR. Oczywiście stan zachowana ma istotny wpływ na cenę, ale chyba jeszcze większy rzadkość oraz "sława" danego typu (wyjątkowo ciekawa architektura, ważne i plastycznie ukazane wydarzenie historyczne, bardzo rzadkie panowanie itp.).
Nie znając rzadkości poszczególnych typów aureusów z naszyjnika moje pytanie zmierzało do ustalenia, czy w tym naszyjniku są jakieś wyjątkowe (zdecydowanie ponadprzeciętne dla tego okresu) perełki, które gdyby były osobno na aukcji wystawione, to mogłyby pójść za kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy euro sztuka.