Biorąc pod uwagę wiek Autora, to bym proponował PRL. Wyjdzie zupełnie bezkosztowo, natomiast frajda z przeczesywania szuflad, szafek i strychów u cioć, wujków i babć będzie niesamowita. Spora szansa że w końcu trafi się jakiś biały, albo chociaż beżowy kruk, który pomoże sfinansować przejście na inny level.