Wylicytowana przed kilkoma chwilami u Lanza.
Z cyklu "wojny markomańskie" czyli historia monetą malowana.
Tym razem As (RIC 1108) z roku 173/174 mający bardzo ciekawy i pasującym do historii, którą chcę opowiedzieć szczegół. Na rewersie widzimy Marsa Zwycięzcę trzymającego włócznię i tarczę z literami S C a pod nią postać pokonanego Sarmaty.
I właśnie ta TARCZA z jeńcem to jest to co przekazuje nam historię najciekawszego i niezwykłego wydarzenia kampanii z 174 roku.
Na przełomie lat 173/174 sarmaccy Jazygowie dokonali kilku wypadów na ziemie imperium. Legiony rzymskie przystąpiły do kontruderzenia. Wycofujący się barbarzyńcy wymyślili śmiały fortel ,który obrócił się przeciw nim samym. Widząc ,że nie umkną ścigającym ich legionom ,zastosowali swój stały manewr pozorowaną ucieczkę i powrót z próbą oskrzydlenia. Wydali w ten sposób legionom bitwę na zamarzniętym Dunaju ,wciągając przeciwnika na lód! Pewni swojej przewagi ,mając konie wyszkolone do walki w warunkach zimowych ,które zapewne były również podkute na tą porę roku nie przewidzieli jednego …
Rzymianie widząc przewagę liczebną usiłujących ich oskrzydlić Sarmatów ,ustawili się w formacji obronnej zwanej orbis.
Pierwsze szeregi otrzymały od dalszych dodatkowe scutum ,które wbito rantami w lód. Mając w ten sposób oparcie legioniści już się nie ślizgali . I to co miało być przewagą Jazygów przestało istnieć a wręcz obróciło się przeciw nim. Rzymianie przetrzymali pierwszy impet szarży konnych wojowników i doszło do walki w zwarciu a tu Sarmaci nie mieli szans z ciężej uzbrojoną i lepiej wyszkoloną rzymską machiną do zabijania.
Tak to opisał Kasjusz Dion:
(…) Jazygowie byli w tym czasie pokonani przez Rzymian na lądzie, a następnie na rzece, przez co nie sugeruję, że miała miejsce jakaś bitwa z udziałem okrętów, ale że Rzymianie podążając za wrogiem uciekającym przez zamarznięty Ister walczyli tam z nimi jak na lądzie. Jazygowie świadomi tego, że byli ścigani, postanowili zasadzić się na wroga, licząc na to, że przeciwnik nie da sobie w tych warunkach rady. Wobec tego część barbarzyńców popędziła prosto na Rzymian, inni objechawszy ich zaatakowali z flanki. Ich konie były bowiem przyuczone do radzenia sobie z tego rodzaju powierzchnią, jaką stanowi lód. Widząc to Rzymianie nie przestraszyli się jednak, ale zwarli szeregi, ustawiając się tak, aby jednocześnie stawić im wszystkim czoła. Większość położyła swoje tarcze i opierając się o nie jedną nogą, tak aby uniknąć poślizgnięcia się, przyjęła atak wroga. Niektórzy łapali za uprząż inni za tarcze i drzewce włóczni przyciągając ich do siebie. Wtedy, włączając się w bezpośrednie starcie, powalili zarówno mężów, jak i ich konie, ponieważ ze względu na impet ataku wróg musiał się poślizgnąć. Rzymianie wprawdzie też się ślizgali: ale kiedy któryś z nich upadał na plecy, pociągał w dół swego przeciwnika za głowę i wtedy, okręcając nogi dookoła niego jak w zapasach, obalał go pod siebie, a gdy ktoś upadł na twarz, to zmuszał przeciwnika do upadku w taki sposób żeby znalazł się pod nim. Barbarzyńcy nieobyci z tego rodzaju walką i mając lżejsze wyposażenie, nie byli w stanie długo się opierać, tak że w rezultacie tylko nielicznym udało się uciec.
I w ten oto sposób można powiedzieć ,że tarcza, którą tak eksponuje Mars Zwycięzca wygrała na przełomie 173/174 roku bitwę zwaną "Bitwą na skutym lodem Dunaju". Siedzący pod nią jeniec nie był tym z nielicznych Jazygów, którym udało się uciec…Moneta ,którą kupiłem jest jedną z niewielu z tego roku(174),którą można przypisać do konkretnego zdarzenia związanego z Wojnami markomańskimi. Stan jak widać taki sobie. Może troszkę podczyszczę. Kilka ilustracji dla zobrazowania opowieści. Szarża wojowników sarmackich. Marek Aureliusz nagradzający centuriona.Mam nadzieję ,że przekazałem tą historię w miarę poprawnie i ożywię wątek łowiecki .Na koniec suchar czyli atrybucja.
RIC 1108 Marcus Aurelius AE As. 173-4 AD. M ANTONINVS AVG TR P XXVIII, laureate, draped and cuirassed bust right / MARTI VICTORI IMP VI COS III, Mars standing right, helmeted and half draped, resting upon head of a captive left a shield inscribed SC, spear in right hand. RIC 1106, Cohen 432.