Trochę już nabyłem monet z różnych domów aukcyjnych ale takie „coś” trafiło mi się po raz pierwszy. Otóż, nie tak dawno poprzez portal numimarket dokonałem zakupu dukata holenderskiego od jednego z bardziej renomowanych polskich sprzedawców numizmatów. Jako, że była to sobota wpłatę za aukcję wykonałem w poniedziałek. Sądziłem, że za 2-3 dni otrzymam monetę. Nic bardziej mylnego. Czekam więc tydzień, drugi tydzień – cisza. W międzyczasie wysłałem do sprzedającego 2 maile z zapytaniem kiedy mogę spodziewać się przesyłki. Zero odpowiedzi. Postanowiłem więc zadzwonić na wskazany w wizytówce numer. Pan był bardzo zaskoczony moimi pytaniami o dukata i nie potrafił wyjaśnić zaistniałej sytuacji. Podałem więc datę wykonania przelewu, żeby mógł sprawdzić wpływy na koncie. Sprzedający zobowiązał się oddzwonić niezwłocznie jak ustali czy płatność została zaksięgowana. Po dwóch dniach milczenia znowu musiałem zadzwonić. Usłyszałem tłumaczenie, że wyjazd, że pracownik zawalił… itd. itp. W końcu przyznał się, że nie ma tej monety ponieważ prawdopodobnie zaginęła !!! W trakcie rozmowy doszliśmy do porozumienia, że w zamian za zakupionego dukata otrzymam inny. Sprzedający zadeklarował, że w ramach rekompensaty za oczekiwanie oraz zagubienie monety postara się przysłać inną w dużo lepszym stanie. „No to rozumiem” – pomyślałem sobie. Byłem bardzo zadowolony z tak załatwionej transakcji do momentu kiedy otrzymałem obiecaną monetę.
I tutaj pytanie do szerokiego gremium tego forum:
Czy stan zachowania „zastępczej” monety jest chociaż zbliżony do zakupionego przeze mnie numizmatu?
W załączeniu zdjęcie obydwu dukatów gdzie górna moneta to egzemplarz zakupiony na aukcji a dolna to egzemplarz „zastępczy”, który miał być o niebo lepszy.