Czyli jak by Pan znalazł się w komisji to ta monetka skreślona by została na amen.
Czy nie było tak, że sprawa religii w czasach socjalizmu była wówczas tematem drażliwym i raczej tępiło się jakieś przejawy uwidaczniania symboli, wręcz wyraźnie widać oddzielenie kleru od państwa, antyklerykalizm był bardziej widoczny nie to co teraz. Jednak władza tej epoki ma większą siłę nad katolicyzmem, który wyraźnie schodzi do podziemia, by przetrwać zaczyna mieszała się w sprawy polityki czego efektem teraz są ujawnienia księży będących agentami bezpieki...
Teraz mamy inne czasy inną cenzurę i innych oszołomów, polityka jest tematem drażliwym, mnie ostatnio zbyt irytuje. Nie chcę wdawać się tu w przepychanki i dyskusje o obecnym rządzie.
Mówmy o walorach estetycznych monety, wiadomo każdy z nas inaczej by zaprojektował, lecz należy uszanować taki twór. A widać orzeł też ma brak ale to Panu Lechowi jakoś nie przeszkadza, że orzełek jest bez korony... dla mnie krzyż jest najmniej ważny w tej monetce i bardziej pasował by
baculus pastoralis bądź łamany krzyż prawosławny
[..]Istnieje teza, a jako taka, mająca swych zwolenników, jak i przeciwników, według której Mieszko I w chwili przyjęcia przez Polskę chrztu, był już chrześcijaninem obrządku wschodnio-słowiańskiego. W "Żywocie Metodego" Lwów 1864 r. można przeczytać: "Pogański książę bardzo potężny, siedząc w Wiślach urągał chrześcijanom i szkody im wyrządzał, posławszy więc do niego rzekł Metody: dobrze byłoby, gdybyś się dał ochrzcić dobrowolnie na owej ziemi, bo inaczej będziesz wzięty w niewolę i zmuszony przyjąć chrzest na ziemi cudzej, wspomnisz moje słowa! Tak się też stało". Kroniki Galla i Thietmara także dają w tej materii podstawę do pewnych wniosków. Gall przekazuje, że Mieszko będąc od urodzenia ślepym "przejrzał" w czasie "postrzyżyn". Otóż chrzest w języku greckim nazywa się "fotimos", czyli "przejrzenie", zaś w czasie jego celebracji istnieje rytuał "postrzyżyn" włosów, zachowany zresztą u prawosławnych do dnia dzisiejszego. U Thietmara zaś Mieszko nie jest wprost nazwany poganinem, z Dobrawa zamiast go uczynić chrześcijaninem, myśli tylko, aby go "ze sobą połączyć w wierz". Powyższe uzupełnić można pierwszymi stronicami Kroniki Krasińskich, gdzie jest mowa, że św. Metody ochrzcił księcia w Polsce, a księciem tym mógł być Mieszko. Również odkrycia archeologiczne w Ostrowi Lednickim, Łęknie koło Żnina, Grzegowicach, Przemyślu, oraz rotundy św.św. Feliksa i Adaukta na krakowskim Wzgórzu Wawelskim świadczą, że budowle te można przyporządkować do najstarszych ośrodków chrześcijańskiego kultu, istniejącego już za czasów Mieszka I i posiadającego wschodni charakter.[..]
http://pu.i.wp.pl/?k=MzI0Nzg0MjksMzkwOTQ4&f=Jezyk_cerkiewnoslowianski.doc