A ja doceniam i dziękuje RDA za to, że jako kolejny dom aukcyjny otworzył się na miedziane szelągi Jana Kazimierza z lat 1659-66. Co prawda oferta była uboga, ale była i mam nadzieję, że na następnych aukcjach boratynek ładnych i rzadkich będzie więcej. W sytuacji kiedy już dawno pękła granica 1000 zł za rzadkie odmiany na oficjalnym rynku, a w handlu między kolekcjonerami nie dziwią ceny jeszcze wyższe, wydaje się to oczywiste.
Wiem, ze temat jest trudny, brakuje specjalistów od tych monet albo wszyscy są specjalistami
literatura jest uboga i trzeba przełamywać stereotypy.
Tym bardziej doceniam, że RDA po WCN, GNDM zauważył boratynki