Oczywiście, że uchylę. Moczenie w wersenianie ok 10%. Trochę pracy mechanicznej pod mikroskopem. Ot, i cała tajemnica.
P.S. Kupiłem ją głównie dla tego pięknego szmaragdowego kamienia na powierzchni i, szczerze mówiąc nie sądziłem, ze się go da całkowicie usunąć. Patyna, jak widać częściowo pozostała. Trudno powiedzieć ze względu na stan sprzed jak wyglądała przed czyszczeniem, ale końcowy efekt uważam za satysfakcjonujący.
Dziurka wbrew oczekiwaniom nie sprawia zbytniego bólu, moneta była chyba używana na Bałkanach jako część stroju kobiecego, jednak szczęśliwie nie nosi zbyt wielkich typowych śladów wytarcia. Gdyby nie ta dziura odważyłbym się dać jej dobra trójkę, oczywiście Poznań oznacza się nie-dobiciami.