Te osoby które mnie znają, wiedzą że jestem WIELKIM przeciwnikiem gradingu. Ale dostałem prezent świąteczny od żony który zostawię w całości, bez unboxingu. A dlaczego? Chcę Wam pokazać profesjonalizm jednej z największych firm zajmujących się pochówkiem monet. Dostałem więc półgrosza litewskiego Zygmunta Starego z 1521 roku z oceną MS61. I git !!!!! Gdyby nie to, że w pudełku znajduje się bardzo rzadki półgrosz litewski z 1527 roku z odwrotnie wybitym Z w dacie 😂😂😂😂😂😂. Dla osób nie siedzących w temacie półgroszy: różnica cenowa pomiędzy rocznikiem 1521 a 1527 jest bardzo duża, a jeszcze ten błąd daty. To jest jeden z wielu przykładów niekompetencji firm gradingowych. Dlatego, drogi Numizmatyku, jeśli kupujesz monetę gradingowaną NIE PATRZ NA OPIS (MAX SWIAT, 2-gi MAX MAXA czy coś takiego), tylko patrz w serce czyli na monetę. Gdyż ja kupiłem 1527 opisany jako 1521, ale Ty możesz kupić 1521 z opisem 1527, a to już wtopa 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂.