Pierwsza boratynka kupiona w tym roku
Szeląg koronny z mennicy w Krakowie z początku 1660 roku. Duży portret Jana Kazimierza, brak jeszcze monogramu zarządcy mennicy krakowskiej T. L. Boratiniego pod portretem- cecha charakterystyczna dla roku 1659 i początków 1660 . Wariant zapisu imienia króla IOAN.
CASI REX. Na rewersie Orzeł wzoru 1659, herb Ślepowron w prawo wzoru 1659. SOLID. REG-NI.POLO. 1660. Odmiana nie jest ekstremalnie rzadka, ale bardzo poszukiwana ze względu na CASI.
Wolski szacuje rzadkość na R3. Jednak biorąc pod uwagę kolorową, naturalna patynę i stan zachowania oceniam ją na bardzo rzadką.
Porównując tę monetę z monetą rzadszą R4, ale dawniej umytą widać, że moneta w patynie prezentuje się piękniej. Zawsze powtarzam, że naturalna patyna, to piękna szata, w którą natura monetę ubiera przez setki lat. Przecież nie chodzi tylko o to, aby mieć kolejną odmianę, ale i o wrażenia estetyczne, możliwość obcowania, zachwytu nad urodą monety. Ten egzemplarz taki jest
Zdjęcie zrobione w świetle dziennym 11-letnim aparatem Panasonic, Lumix DMV-TZ4 kupionym wtedy za kilka setek. Tło wymienione w programie graficznym Paint 3D. Na moje potrzeby zupełnie wystarczy. Tę informację zamieszczam po przeczytaniu wątku o tym jaki aparat kupić i jakie oprzyrządowanie posiadać, ile tysięcy wydać, aby zrobić przyzwoite zdjęcie monety