To jeszcze tak w gwoli ścisłości. Moja babcia czasami mówiła, że "nie ocenia się książki po okładce" i tu małe sprostowanie. Mam wrażenie, że zostałem wrzucony do worka "złomów" i "zielonych" i jak dolar. To, że kanał YouTube "Ciekawe Monety" ma takie monety jakie ma, to nie znaczy, że są one w moim posiadaniu, że je zbieram, itd... Po prostu są łatwiejsze w opracowaniu, a co za tym idzie szybsze w realizacji. Pomijam fakt, że wszelakie szelągi, dukaty, i innej maści królewskie pieniądze w slabach czy holderach wymagają innego podejścia-ujęcia filmowego - za co nie wiem jeszcze jak się zabrać...
Kanał ma też na celu pokazanie, że za nimi - "złomami" jak mawiacie, też ukryta jest historia, wydarzenia, osoby, kultura, dorobek narodu. Mnie w dzieciństwie bardziej historią zainteresowały właśnie monety, niż książki - chyba wtedy nie potrafiłem jeszcze czytać. Tak więc kanał to filmowa, luźna lektura do kawki. Jest też druga strona... monety. Jeśli ktoś w Waszym poważaniu zbłądził, i jednak swoją kolekcję poszerza o grono "złomów", to niech przynajmniej wie, coś o nich więcej. Naprawdę uważam, że każda moneta na świecie ma w sobie to coś i nie mam na myśli wartości, kruszczu, czy charakteru wybicia.
I jeszcze raz przepraszam za burzę wywołaną w szklance wody, bo jak mówię nie przeczytałem regulaminu w kwestii dodawania treści o tematyce podbiegającej pod złom. "Miskuzi".
Mokrego Dyngusa