R4 jest dopiero niżej z odwróconą cyfrą.
Myślę ,że 1627 z odwróconą 7 powinnien mieć R5 spokojnie.
Ocenianie rzadkości półtoraków wg skali Czapskiego R, R3, R7... jest trochę ryzykowne. To nie dukaty czy talary, lecz drobny pieniądz bity w wielkich ilościach. W przeciwieństwie do tych pierwszych, które zazwyczaj były pakowane do skarbca jako "lokata kapitału" półtoraki były w obiegu. Sporo z nich na terenach wschodnich gdzie tamtejsza ludność upodobała sobie ten nominał a z czasem wylądowały w tzw. "banku ziemnym". Dziś na Ukrainie spory % "wydobycia" stanowią własnie półtoraki. W takich skarbach liczących nieraz po kilka tysięcy monet zazwyczaj dominują lata 162X ale mogą się trafić jakieś wyjątkowo cenne znajdźki - z czego korzystamy czasem np. u Igora
Kopicki tworząc swój katalog potraktował półtoraki trochę po macoszemu ale niestety jego "eRki" poszły w świat i teraz taki "rocznik" 1611, który jest oczywistym błędem z 1621 u niego ma R8 a ja w swoim archiwum mam już grubo ponad tuzin egzemplarzy z różnych aukcji...
Przykładowy 1627 z lustrzaną 7 w dacie to według Kopickiego R4 a ja mam tylko 7 zarchiwizowanych sztuk... a R4 to też 1614 z orłem i 3 pod nim, których zdjęć mam przynajmniej 40 sztuk...
Oczywiście na pewno i jednych i drugich jest więcej nie ma co się łudzić.
Tak więc "bezpieczną" formą jest podawanie ilości monet dostępnych w handlu jak np u Adama F1-F4.
Oczywiście wszyscy przyzwyczaili się do "eRek" więc raczej nic z tym się nie zrobi ale trzeba podchodzić do nich z dystansem.