Zainspirowany przez Ryśka, postanowiłem założyć wątek, w którym będzie się dyskutować o medalierstwie.
Gdy mówi się o numizmatyce, wymienia się również sfragistykę (nauka o pieczęciach), falerystykę (o oznaczeniach) i medalierstwo. Te trzy dziedziny nauki są obok numizmatyki i traktowane są jako uboższe rodzeństwo numizmatyki. Szczególnie medalierstwo cieszy się - mam wrażenie - najmniejszą estymą.
Medalierstwo? Za wikipedią podaję:
Medalierstwo jest dziedziną sztuki dekoracyjnej (rzemiosłem artystycznym), którą umieścić można pomiędzy numizmatyką, a złotnictwem i sztukami pięknymi; rzadko niestety docenianą i pomijaną przez znawców sztuki. W przedstawieniach dominują wyobrażenia osób, zdarzeń, napisy, niektóre z nich znane są nam jedynie z rysunków lub zdjęć ponieważ zostały skradzione lub zaginęły. Forma medali współczesnych uległa zmianie i wciąż jest eksplorowana i na nowo poznawana. Są to dzieła sztuki małej wielkości, okrągłe lub wieloboczne w niektórych wypadkach, jednostronne lub dwustronne (posiadają tzw. awers i rewers; przedstawienia władców umieszczane były najczęściej na awersach), osiągające maksimum 5 – 20 centymetrów średnicy, nazywane bywają często medalikami (ich odmianą są żetony, sztony i marki; bardzo cienkie i małe), plakietami, plakietkami, medalionami (są większe niż medale i mogą być wykonane w innych materiałach np. kamień, stiuk) lub odznakami (trzeba jednak zaznaczyć, że w niektórych wypadkach trudne jest rozróżnienie czym tak właściwie jest dany obiekt, wynika to z miernego zainteresowania naukowców tą dziedziną).
A więc medalierstwo to dziedzina sztuki, numizmatyka zaś jest raczej nauką pomocniczą historii - to istotna różnica!