Oczywiście, że nikt normalny nie dałby tyle kasy za taki badziew a tacy własnie windują cenę z fejkont. Problem pojawia się, gdy ktoś zaczyna się zastanawiać, że skoro tylu licytujących się bije o dany walor to myśli sobie, że to jednak coś jest warte. Ja wiem, głupi ten co nie znając tematu pcha się na głęboką wodę ale sam też czasami strzelam na boki i kupuje monety zupełnie niezwiązane z moją tematyką. Oczywiście staram się zawczasu zrobić "risercz"... I taki własnie matołek zalicytuje te 200 zł bo myśli, że uda mu się kupić rzadką monetę. I jakby kupił oryginał to może później zainteresowałby się tematem, kto wie. A tak kupi g*wno wartego falsa, straci kasę i chęci.
Tak więc tępić, tępić, tępić takich cfaniaków. I nagłaśniać. Ludzie jednak szukają informacji i prędzej czy później mogą tu trafić jak było w przypadku podejrzanego grosza Kazimierza Wielkiego. Ktoś wylicytował go za sumę 50k własnie ale potem trafił na wątek na tym forum poświęcony danej monecie i zrezygnował z finalizacji zakupu. Oczywiście sprzedający też tu trafił i się ciskał, że "bez dowodów spłoszyliśmy mu
jelen eee klienta"