Aktualności: Termin TWNA XXIV: 31.05-01.06.2024.!

  • 18 Kwietnia 2024, 07:37:35

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Chrzest Konstantyna Wielkiego  (Przeczytany 620 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

anonimus@

  • Gość
Chrzest Konstantyna Wielkiego
« dnia: 10 Czerwca 2015, 02:42:35 »
Tu znajdował się wpis autora, który zażądał, aby imię jego na tym forum już więcej nie było wymawiane
« Ostatnia zmiana: 22 Grudnia 2020, 20:51:03 wysłana przez zenonmoj »

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Chrzest Konstantyna Wielkiego
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Czerwca 2015, 09:23:36 »
Cytuj
Konstantyn, który był przecież patronem soboru nicejskiego, przyjął chrzest z rąk ariańskiego biskupa?

Wydarzenia swoje, a to co przekazano w annałach swoje. Jednym słowem - nie wszystko co znamy z kart historii musi odpowiadać prawdzie historycznej, która bywa zazwyczaj bardziej złożona. Vide - burzliwe dzieje przywołanego wyżej  Josipa Broz Tito.

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Chrzest Konstantyna Wielkiego
« Odpowiedź #2 dnia: 13 Czerwca 2015, 16:05:04 »
Cytuj
Konstantyn wybił z tej okazji monetkę,

Sugeruje Pan, że już wtedy działała jakowaś ichnia Skarbnica Narodowa emitująca dziwadła?

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Chrzest Konstantyna Wielkiego
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Czerwca 2015, 16:27:34 »
Cytuj
Nie bardzo łapię aluzję, ale to może dlatego, że od rana mi głowa pęka.

Wybaczy Pan, ale mi też pęka głowa kiedy słyszę, że monetka SPES PVBLIC miała być rzekomo blaszką typu SN, wyemitowaną grubo po fakcie i upamiętniającą coś mało istotnego w danym momencie. Stąd ta aluzja. Jednak to już wałkowaliśmy wcześniej, więc spuścimy zasłonę milczenia nie wywołując starych demonów.

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Chrzest Konstantyna Wielkiego
« Odpowiedź #4 dnia: 14 Czerwca 2015, 11:21:47 »
Cytuj
Po pierwsze, jakie tam "grubo po fakcie"*

Kilka lat, dwa/trzy po fakcie, to zawsze kilka lat po. Czy będzie to dotyczyło jakiejś znaczącej glorii wojennej, czy wydarzenia cywilnego.
W badaniach etnologicznych, kiedy specjaliści o kultur pradziejowych nie mogli rozwiązać jakiegoś badawczego problemu odnoszącego się do ludów minionych, starali się często na zasadzie paraboli przyglądać ludom z innych kontynentów, będącym na podobnym poziomie rozwoju. Zastosowanie podobnej paraboli proponuję i w tym przypadku. Proszę sobie sprawdzić w jakim czasie mennice we współczesnym świecie reaguję na wydarzenia, np. olimpiady sportowe, mundiale itp. Ktoś widział monetę upamiętniającą EURO 2012 wybitą anno Domini 2014?

Cytuj
Akurat tyle, żeby się zorientować, że impreza zadziałała i konsekwencje są słuszne

Zadziałała? Przecież już krótko po tej "imprezie" było wiadomo, że nic z ugody nie wyszło i wypracowane porozumienie okazało się fikcją. Włodarze Kościoła skoczyli sobie na powrót do gardeł i wgryzali się w nie sobie wzajemnie jeszcze przez następne dziesięciolecia. Ciężko w takiej sytuacji mówić o upamiętnianiu jakiegoś sukcesu. Zresztą pisałem już o tym przed laty. Jeśli to miało być z punktu cesarskiej propagandy takie dostojne i ważne wydarzenie, to dlaczego miało być upamiętnione dopiero po dwóch latach (co czekano aż przeniosą mennicę nad Bosfor?) i to na pospolitym brązie, a nie na złotku, które w tamtych latach służyło do prezentowania doniosłych zdarzeń. Do dyspozycji cesarskiej propagandy pozostawały czynne w tamtym czasie w regionie mennice, a one uparcie milczały na temat tego "wielkiego" WYDARZENIA.

Zresztą, przyjmując Pana sposób interpretacji przyczynowo-skutkowej, możemy dla przykładu zacząć wypisywać teorie, że monetki z zachodnich mennic, na których pojawia się wiadomy znaczek, zostały wyemitowane dla uczczenia synodu w Arles w 314 roku, a który to biskupi również zostali "sprowadzeni do miasta Arles z woli najpobożniejszego cesarza".

Cytuj
Po trzecie, interpretacja ta jest dużo bardziej prawdopodobna i dużo bardziej sensowna niż np. mętne bzdury, że emisja DAFNE miała upamiętniać jakiś tam mostek na Dunaju czy fort tamtejszy, a nie zauważyłem, by reagował Pan tak boleśnie na te rewelacje. Czy tylko dlatego, że powtórzono je wiele razy i zdążył się Pan przyzwyczaić?

Cóż, DAPHNE ma to szczęście, albo i nie, że tyka tak sfery sacrum i dzięki temu nie wzbudza gorących emocji. Jaj interpretacja ku upamiętnieniu kamiennego mostu na Dunaju i twierdzy o tej nazwie wydaje mi się naciągana, ale jej nie przekreślam. W tamtych czasach wydarzenie inżynieryjne w postaci kamiennego mostu na takiej rzece jak Dunaj, to naprawdę było COŚ, a nie dysponowali przecież Apollodorosem z Damaszku.

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Chrzest Konstantyna Wielkiego
« Odpowiedź #5 dnia: 14 Czerwca 2015, 22:43:19 »
Cytuj
nie chodzi o literalne upamiętnienie z datą i nazwą imprezy, ale raczej nawiązanie: i ta monetka według mnie jest właśnie takim nawiązaniem: do przeprawy z Licyniuszem, ale także do zażegnania kryzysu w Kościele.

Problem w tym, że kryzysu w Kościele nie zażegnano i okazało się to bardzo szybko zaraz po soborze, więc emisja takiej pamiątki, dla uczczenia fiaska raczej jest mało prawdopodobna. Na dodatek, co to za nawiązanie do pokoju w Kościele. Sztandar wojskowy i przebity nim wąż symbolizujący wroga. Jedynie sam chrystiogram coś tam może sugerować, ale to dopiero jego początek kariery. Równie dobrze mógł wtedy robić wyłącznie za prywatny omen dany władcy, a dopiero później stać się uniwersalnym symbolem chrześcijaństwa.

Cytuj
ja bym jednak tak arbitralnie nie wykluczał związku między pobożnością ludu miasta Arles i tym, że te znaczki akurat tam się pojawiają - i to już w postaci nie jakichś tam kresek czy gwiazdek, ale bardzo chirhopodobnej. Tylko proszę potem nie pisać, że ja tu próbowałem coś udowadniać!

Tu jestem skłonny akurat się zgodzić, gdyż mi również chodzi po głowie pewien związek zależności pomiędzy występowaniem na monetach chrystiogramu i przeprowadzką pracowników pewnej mennicy do nowej siedziby nad Bosforem ;)

Cytuj
Takie wspaniałe osiągnięcie upamiętnione długą i wielopostaciową emisją (złoto, srebro, brąziki w wielu odmianach) nie mogło chyba pozostać nie zauważone gdzie indziej.

Nie powie mi Pan chyba, że nie widział Pan, bądź nie słyszał o medalionie Konstantyna wybitym dla upamiętnienia mostu na Dunaju? DAPHNE z Konstantynopola zgrywa się z nim chronologicznie i niejako uzupełnia znaczenie i sens militarny tego przedsięwzięcia, jak i przedstawienia propagandowego w postaci wyemitowanych monet.
« Ostatnia zmiana: 14 Czerwca 2015, 22:45:41 wysłana przez Tomanek »

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Chrzest Konstantyna Wielkiego
« Odpowiedź #6 dnia: 21 Czerwca 2015, 12:55:57 »
Cytuj
Po pierwsze, chodziło mi o źródła pozamonetarne - stąd ta uwaga o cesarskich panegirystach.

Pan to zawsze kręci nosem na źródła. Kiedy jest jedna wzmianka, najlepiej gdy jeszcze znajduje potwierdzenie w innych miejscach.
Zgoda, tak być powinno dla prawdy poznawczej, ale po upływie 1700 lat nasze źródła informacji są bardzo skromne. Wybiórcze strzępy informacji jedynie posiadamy.

Domaga się Pan potwierdzenia osiągnięć budowlanych w panegirykach ku czci Konstantyna, a zapewne dobrze Pan sobie zdaje sprawę, że te nieliczne teksty "pochwalne" znamy bardzo wybiórczo. W zbiorze Panegyrici Latini przetrwało kilka mów pochwalnych, ale po pierwsze, są to panegiryki z zachodniej części cesarstwa, a po drugie, najmłodszy z tych dotyczących osoby Konstantyna dotyczy roku 321, więc nie może tam być mowy o jego dokonaniach nad Dunajem pod koniec lat dwudziestych. Jedyny panegiryk "budowlany" autorstwa Euzebiusza z Cezarei (Vita) dotyczy budowli chrześcijańskich, gdyż takowe wyłącznie interesowały autora żywotu tegoż cesarza.

Nie jest jednak tak źle, ponieważ dysponujemy źródłami pisanymi, które doskonale wpisują się  w ciąg interpretacyjny z monet. W Księdze o cezarch Sekstusa Aureliusza Wiktora znajdziemy informację o fakcie, że "za panowania Konstantyna przerzucono most przez Dunaj"[41,18]. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że pamiątką po tym dokonaniu jest właśnie brązowy medalion wybity w Rzymie około 328 roku - RIC VII Rome 298. Fakt, że na chwilę obecną nie mamy do dyspozycji oryginału, a jedynie jego odlew, nie podważa jego wiarygodności. Bastien w swoim opracowaniu ołowianego medalionu z mostem na Renie, powołuje się w analizie porównawczej na odlew rzymskiego medalionu DANVBIVS i raczej nie wysuwa wątpliwości odnośnie jego autentyczności. Poniżej zamieszczam skan rewersu z artykułu Bastiena Le medaillon de plomb de Lyon, prezentujący wizerunek mostu na Dunaju wybudowanego na zlecenie Konstantyna.

Jak Pan zapewne doskonale się orientuje, informacja o wybudowaniu przez Konstantyna twierdzy o nazwie Dafne pochodzi od Prokopiusza z Cezarei, który w swoim panegiryku O budowlach, sławiącym dokonania Justyniana, wprowadza przy okazji informację, że "na drugim brzegu rzeki , rzymski cesarz Konstantyn zbudował niegdyś wielkim staraniem twierdzę o nazwie Dafne"[Księga IV; 7,7]. Zapewne nie była to budowla typu pomniejszego granicznego fortu, skoro po dwustu latach bizantyjski pisarz pośród dwóch budowli, obok wspomnianego na marginesie Forum Konstantyna, wymienia właśnie twierdzę Dafne, zbudowaną wielkim staraniem.

Cytuj
powiązania ikonograficznego (tematycznego, dowolnego) tego medalionu z serią DAFNE nie podejmuję się wskazać. Do tego to już trzeba naprawdę nie byle jakiej fantazji.

Proszę teraz popatrzeć na źródła numizmatyczne. Medalion z Rzymu prezentujący most na Dunaju, gdzie jedną z postaci jest oddający w pokorze hołd barbarzyńca z drugiego brzegu rzeki. Na monetce z Konstantynopola mamy ponownie barbarzyńcę, tym razem już pod stopą rzymskiej Wiktorii, która siedząc na kamiennym cokole daje do zrozumienia, że z tego miejsca trzyma w szachu wojownicze barbarzyńskie plemiona. Co ciekawe, Wiktoria obraca głowę za siebie, w kierunku Konstantynopola, niejako mówiąc - tam, za moimi plecami jest most na rzece i waleczny cesarz z całą rzymską potęgą, więc grzecznie mi tu siedzieć i nie fikać, bo w przeciwnym razie Kostek przejdzie rzekę i zrobi wam kuku.

W moim przekonaniu taka interpretacja nie jest wcale aż tak karkołomna. Wręcz układa się w spójną całość.
« Ostatnia zmiana: 21 Czerwca 2015, 13:52:23 wysłana przez Tomanek »

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Chrzest Konstantyna Wielkiego
« Odpowiedź #7 dnia: 21 Czerwca 2015, 21:10:41 »
Cytuj
A ta pisownia go nie razi? Bo Alfoldi (który też w sumie skłania się ku autentycznemu pierwowzorowi) podkreśla jednak, że w starożytności pisano wyłącznie DANVVIVS.

DANVBIVS / DANVVIVS ?

Bastien nie wnika w ten dylemat, przechodząc nad nim do porządku, mając na uwadze, że nie jest to jedyny lapsus występujący w legendach monet doby Konstantyna. Z drugiej strony, to problematyczne B w legendzie nie jest aż takim wyjątkiem. Proszę sprawdzić na rzymskiej mapie z IV wieku, Tabula Peutingeriana, jak tam nazwane zostały tereny delty Dunaju. Co prawda jest to XIII-wieczna kopia, ale kopia mapy z IV wieku. Niestety, twierdzy Dafne tam się nie znajdzie...

Cytuj
w pobliżu twierdzy Dafne rozbił obóz.

Przecież Ammianus Marcellinus pisząc "w pobliżu", mógł mieć na myśli rzymski brzeg Dunaju, na przeciw twierdzy znajdującej się po drugiej stronie rzeki. Takie sformułowanie nie podważa przecież lokalizacji.

Cytuj
Mamy więc też i most, ale tym razem jakoś mniej wspaniały, skoro za Walensa już go nie było.

Już go nie było, gdyż przez te kilkadziesiąt lat sytuacja militarna uległa na tyle zmianie, że w obawie przed plemionami gockimi mogło dojść do świadomego i celowego zniszczenie mostu przez samych Rzymian. Całkowicie analogicznie jak miało to miejsce w czasach Aureliana.

W kwestii samego mostu Konstantyna powstały teorie, że był to najdłuższy most wzniesiony w historii przez Rzymian. Wśród tych teorii pojawia się również temat tzw. Wału Konstantyna, umocnionego odcinka składającego się z umocnień w postaci ziemnych wałów i rowów w stylu Wału Hadriana.

Jeśli Pan nie ma, a będzie zainteresowany, to mogę podesłać Panu pdf z artykułem Vasile Marculet o geopolityce Konstantyna w regionie naddunajskim. Niestety, tekst jest w języku francuskim.

Hermogenes

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 684
    • TWNA na Facebooku
Odp: Chrzest Konstantyna Wielkiego
« Odpowiedź #8 dnia: 22 Lipca 2020, 09:23:44 »
Drogi Panie,

wywołał Pan temat transkrypcji, z którym jako wydawca tekstów dawnych (wprawdzie rzadziej antycznych, częściej nowołacińskich z XVI-XVII w.) borykam się niemal stale. Owszem, zgodnie ze współczesnymi, ale też obowiązującymi w "złotym" okresie literatury rzymskiej okresie (+- stulecie 85 p.n.e. - 15 n.e.) zasadami greckie "fi" należy transkrybować przez łac. "ph". Jednak nie zawsze tak było. Łacina obowiązywała na wielkim terytorium i nie wszyscy oglądali się na wzorce Cycerona i Wergiliusza. Sporo oboczności mamy zwłaszcza w II poł. III oraz w IV i V w. (później wskutek najazdów i przemian etnicznych łacina zaczynała już przekształcać się w języki romańskie). Na monetach spotykamy wówczas często gen. sing. EXERCITI (zamiast EXERCITVS - bo to deklinacja IV), na monetach greckich natomiast transkrypcja tytułu "caesar" z KAICAP zmienia się niekiedy w CECAP, gdzie pierwsza zmiana to wynik uproszczenia paradygmatu deklinacyjnego (część ludzi, w tym rytowników monet, zaczęła odmieniać wyrazy deklinacji IV wg deklinacji II), druga przemian fonetycznych w łacinie (wcześniej Grecy słyszeli wymowę "kajsar", ale w III i IV w. coraz częściej była to już wymowa zbliżona do "sesar"). I tu dochodzimy do DAFNE - fonetycznie łacińskie "f" odopwiada greckiemu "fi", "ph" w tekstach literackich podkreśla pierwotne aspirowanie tej spółgłoski, a także greckie pochodzenie danego słowa - aspirowanie w III, najpóźniej w IV w. zanikło, a pisownia przez "f" dla kogoś, kto nie miał stosownego gramatyczno-retorycznego wykształcenia, było bardziej swojskie, niejako naturalne.

Mam nadzieję, że przynajmniej ten drobny aspekt ciekawej legendy choć trochę naświetliłem.

Pozdrawiam cordialiter

B.A. 

 

R E K L A M A
aukcja monet