Proszę w pierwszej kolejności myśleć o swoim zbiorze. Ustalić sobie w głowie kwotę brutto do której Pan licytuje i już. Wtedy wysokość prowizji nie będzie miała znaczenia. Jeśli będzie Pan w pierwszej kolejności myślał o tym, jak nie dać komuś zarobić, to wysoka prowizja zawsze zepsuje Panu przyjemność, nawet jeśli wylicytuje Pan walor za pół ceny.
Szanowny Panie,
doskonale wiem jak prowizja działa i jak to "szybko liczyć w głowie". Nigdy nie dostałem wylewu kiedy otrzymałem rachunek do zapłaty z prowizją. Po prostu sugeruję że te 10% jest okey - a porównując do konkurencji jest super! Natomiast nie uważam że prowizja 20 kilka (i więcej!) procent jest akceptowalna. Nie mam też podejścia "Tak już musi być" - jak mi coś nie odpowiada to nie biorę udziału w zabawie.
Mam wrażenie że troszkę mnie Pan nie zrozumiał - ale może być to styl moich wypowiedzi (często niechlujny).
Zawsze myślę o swoim zbiorze, ale mam też "światełko" w głowie. Niestety, nie jestem z bogatego rodu, który zawsze był i będzie bogaty. Jestem zwykłym,szarym człowiekiem i mam świadomość że może (mam nadzieję że nie) będę musiał sprzedać część swojego zbioru. Nie chciałbym aby okazał się przepłacony. To nie chodzi o to żeby ktoś nie zarobił. Sam zawsze jak coś kupuję od kogoś prywatnie to mówię "Ile za to chcesz", jak pada odpowiedź "Kurde stary,nie wiem!" to mówię "Dobra, to zróbmy tak - powiedz mi ile za to dałeś, a ja dorzucę x% żebyś też na tym zarobił". Nie uważam że jest to podejście człowieka któremu pęka żyłka jak ktoś zarobi parę złotych. Przykro mi że tak Pan o mnie myśli.
Tak jak napisałem wcześniej - bez szaleństw. Rozumiem że czasami czacha paruje, ale spokojnie. Miejmy umiar we wszystkim.