Zaznaczę na początku, że nie bronię domów aukcyjnych.Wielokrotnie wypowiadałem się o różnych niecnych praktykach.
Ale spójrzmy na to zagadnienie od strony sprzedającego, bo w sumie nasze zbiory kiedyś zostaną sprzedane. Jak nie sprzedamy osobiście, to zrobią to pewnie nasi spadkobiercy. Sprzedający chce uzyskać najwyższą możliwą cenę. Gdzie ją uzyska? Na allegro czy na aukcji porządnego domu aukcyjnego?
Zrobiłem w tym roku mały eksperyment i wystawiłem w jednym z domów aukcyjnych boratynkę z mennicy, która już mnie nie interesuje, pospolitej odmiany, ale w przyzwoitym stanie zachowania. Za monetę kupujący zapłacił razem z młotkowym blisko 650 zł, ja dostałem okrągłą sumkę. Gdzie w Polsce mógłbym uzyskać podobną kwotę? To nie był żaden rarytas. Czyli jako sprzedający jestem bardzo zadowolony.
Kupujący zawsze utyskuje, ze drogo/ ja też/ ale koszty działalności nie stoją w miejscu. Każdy prowadzący własną działalność to wie. Ceny czynszu, reklamy, internetu, telefonów, płac pracowników, ubezpieczenia, ochrony itp w miejscu nie stoją. Osobiście chciałbym tylko aby wraz ze wzrostem prowizji rósł profesjonalizm sprzedawców