Cześć, macie czas...
Ja również prowadzę swój podręczny katalog w Excelu.
Próbowałem kilku programów, ale jakoś żaden mnie nie zauroczył i do teraz uznaję, że Excel to najwygodniejszy sposób.
Miałem również dość długi epizod z ekspozycją zbioru w kapslach Quadrum i w związku z tym mam swoje przemyślenia...
Kiedy ilość podobnych monet zaczęła stawać się dla mnie problemem, to tak jak Kolega - zacząłem testować różnego rodzaju naklejki. Cel był jeden, żeby się nie pogubić, szybko odróżnić jedną sztukę od drugiej i powiązać monetę na stałe z katalogiem. Uznałem również, że w tym celu wystarczy mi sam numer i nie potrzebuję żadnych opisów na kapslu. Szukałem więc czegoś prostego i niewielkiego, żeby nie zajmowało zbyt dużo miejsca na kapslu i nie zasłoniło mi monety. To wymuszało użycie niewielkich naklejek i bardzo małych cyfr...
Po kilku nieudanych próbach wydrukowania samoprzylepnych numerów, używaniu pieczątki z numeratorem, a nawet wykorzystaniu gotowych cyfr z kieszonkowego kalendarza-nalepki, zupełnie zniechęciłem się i porzuciłem tę drogę. Kilka sztuk "wyprodukowanych" w ten sposób wyglądało nawet schludnie, ale na większą skalę trudno było wygodnie korzystać z w/w metod.
Poszedłem więc na skróty. Wykorzystałem najmniejsze masowo dostępne naklejki do metkownic sklepowych, a numery katalogowe zacząłem po prostu nanosić długopisem. To może nie jest piękne dla oka, ale za to okazało się całkiem wygodnym i uniwersalnym rozwiązaniem, które można było łatwo zastosować w każdych warunkach. Żeby dodać temu rozwiązaniu nieco indywidualizmu, wybrałem specjalnie kolorowe naklejki i numer katalogowy poprzedzałem specjalnym symbolem. W zamyśle, miało to stanowić znak rozpoznawczy kolekcji, nieco "ucharakteryzować" moje kapsle i odróżnić je od innych. Wydało mi się to istotne, bo przecież kiedy moi spadkobiercy wyprzedadzą te monety, to miało być wiadomo kogo zbieranina trafiła na rynek... Ot, niegroźne początki megalomanii
.
Takie przechowywanie było całkiem OK, jednak w związku z ciągłym powiększeniem się liczby numizmatów, po kilku latach porzuciłem ten sposób na rzecz palet. To tyle, co miałem do powiedzenia i może moje doświadczenia przydadzą się autorowi wątku, by skrócić etap poszukiwań.
Znalazłem jakieś fotki, więc wklejam 2 przykładowe zdjęcia: