Tak, a na stany I i II mamy niezwykły urodzaj
Aukcja tej monety się już zakończyła:
https://onebid.pl/pl/auction/996/lot/604/jan-ii-kazimierz-boratynki-litewskie-1661-1665-3szt i nie będąc podejrzewany o reklamę napisze kilka słów. Dotyczy oczywiście 12 aukcji GNDM.
Chodzi o boratynkę na zdjęciu po lewej opisanej pierwotnie jako falsyfikat z epoki. Napisałem do firmy, że jest to moneta oryginalna z błędem w imieniu króla i moja opinia została przyjęta co do oryginalności monety. Natomiast uznano, że błąd to skutek podwójnego uderzenia jak zrozumiałem. Rzeczywiście widać minimalne drugie uderzenie. Bardzo dobrze opisał tę usterkę Pan Jerzy Chałupski tutaj:
https://zbierajmymonety.blogspot.com/2011/04/ cyt:" Proszę wziąć młotek i mocno uderzyć nim w kowadło albo coś innego - byle było twarde i duże (szyna, kamień itp). Uważnie słuchając efektów dźwiękowych uderzenia zauważycie, że po pierwszym, mocnym odgłosie jest jeszcze jedno, słabsze stuknięcie. To dlatego, że zderzenie młotka z kowadłem jest zderzeniem sprężystym. Młotek odskakuje od kowadła ale nacisk ręki blokuje ten odskok ponownie kierując ruch młotka w dół". Takie zjawisko na boratynkach jest bardzo częste, ale nie ma to związku z błędem w imieniu króla. Trzeba pamiętać, że mennica ujazdowska od maja 1660 do czerwca 1661 miała wybić 90 mln szelągów litewskich, a już od końca 1659 biła jeszcze ponad 70 mln boratynek koronnych. Mało tego wedle szacunków w tej mennicy wybito poza kontraktem około 90 mln monet. Stąd odnajdujemy w tej mennicy sporo błędów. Ten rodzaj błędu ION zamiast IOAN jest znany i bardzo rzadki. Wspominałem o nim w artykule:
http://www.katalogmonet.pl/Newsy-numizmatyczne/B%C5%82%C4%99dy-na-boratynkach. Wolski też wspomina tyle, że z innej mennicy
Boratynki na aukcjach numizmatycznych Można powiedzieć o szczęśliwym nabywcy tej monety, bo kupił bardzo tanio
takie egzemplarze kosztują po kilkaset złotych.
Kol.modsog przecież często przed aukcjami zwracamy uwagę na falsyfikaty opisane jako oryginały. Reklamą byłoby zachwalanie powyższej monety przed aukcją i namawianie do kupienia. Natomiast zwracanie uwagi na nieprawidłowy opis monety np. brak w opisie błędu herbowego, albo zawyżony moim zdaniem stan zachowania nie jest reklamą. Może pozwoli zainteresowanym na chwilę refleksji. Przecież każda firma może opracować swoja skalę
stanów zachowania i wedle niej oceniać monety. Wtedy sprawa jest czysta. Nie będę się czepiał. Powiem więcej, myślę, że takie opisy stanów zachowania boratynek nie są próbą naciągania kupujących. Oni po prostu nigdy nie widzieli naprawdę ładnych egzemplarzy i oceniają na podstawie potocznych opinii o tych monetach. Mam nadzieję, że z czasem postrzeganie boratynek się zmieni. Może jestem taki boratynkowy Judym