Cieszę się, ze powróciliśmy na grunt bardziej merytoryczny - nawet jeśli dotyczy to wzajemnych zdziwień.
Zgadzam się, że te tematy "wiszą i będą wisiały". Jestem też zdania, że nie ma co się tu spierać o rację, bo ta jest jak dupa - każdy ma swoją, jak to pięknie wyraził pewien wielki Wódz.
Dziwię się jednak niezmiernie, że wiele osób - to nie odnosi się bezpośrednio do Pana, choć zacytuję - widzi jedynie objawy choroby, zamykając oczy na przyczyny. Owo "wycie plugawych wyrazów" nie wzięło się znikąd... Nikt też nie musi parać się "przerabianiem stada dziewczątek na dzicz" - owe dziewczątka "nie gęsi, własny język mają"... A że jest on taki, jaki jest - no cóż... Powtórzę: nie ma dymu bez ognia. Dziwię się (znów...) że ten gniew wybuchł dopiero teraz. A powodów jest naprawdę sporo. Jednym z nich jest chociażby to, że w tym (i nie tylko w tym...) kraju większość "poważnych polityków" (z obu stron politycznego spektrum...) nie będzie się babrać w jakieś tam "protokoły rozbieżności", bo zajęta jest sprawami dużo ważniejszymi (np. własnymi interesami). Dlatego nie dziwię się, że lud po obu stronach barykady - nie taki ciemny, jak niektórzy by go chcieli widzieć - się burzy. To wzburzenie - też nic w tym dziwnego - zagospodarowują różni polityczni hycle: żywi i wiecznie żywi zbawcy ludów i narodów spod ciemnych gwiazd i innych krzyży prostych i łamanych.* Co z kolei jednak też nie wyklucza tego, że dający się tak "wykorzystać" nie wiedzą co robią - często nie widzą innego wyjścia (nie żebym to usprawiedliwiał...)!
A wracając do "protokołu rozbieżności": tak zwany kompromis, od którego jaśnie nam panujący hegemon jeszcze nie emerytowany w mądrości swej nieogarnionej łaskawie nas uwolnić raczył, był, o ile się nie mylę, właśnie praktyczną reakcją na taki "protokół"... I co??? Dlatego mam nadzieję (i to dziwić nie powinno...) że "dziewczątka" jeszcze trochę sobie powrzeszczą, a po nazwaniu ich "dziewczątkami" nie dziwiłbym się, gdyby zrobiło się jeszcze głośniej.
Już raz kiedyś takie "dziewczątka" sprowadziły swego władcę do stolicy - może teraz będzie odwrotnie i go wywiozą...
Do prim i sekund odnosić się nie nie trzeba. Czyż naprawdę dziwi Pana moja emocjonalność w pierwszym punkcie??? Dodam jeszcze, gwoli ścisłości, że do tych setek osób umierających teraz dziennie na zarazę, doliczyć trzeba tych wszystkich, którzy umierają na inne choroby, nie mając dostępu do normalnego leczenia (bo zaraza...), a do młodych dodać punkt: "na niepełnosprawność"...
W drugim punkcie porównajmy sobie program telewizyjny (TVP2)
30 maja 1986 r.: 19.05 „Przygody Guliwera" , 19.30 Dziennik telewizyjny , 20.00 Galerie świata — Luwr — „Cywilizacja śródziemnomorska” „Rzym” , 20.30 To jest moje życie , 20.45 Brawo — magazyn rozrywkowy
21.30 Antyczny świat prof. Krawczuka — Poczet cesarzy rzymskich — Honoriusz , 22.00 Wielcy kochankowie ekranu „Królowa Krystyna" — amerykański film fabularny — reż. Ruben Mamculian, wyst. Greta Garbo, John Gilbert i inni
9 listopada 2020 r.: 19:35 Barwy szczęścia - odc. 2321, 20:10 Barwy szczęścia - odc. 2322, 20:40 Kulisy serialu "M jak miłość" - odc. 1273, 20:55 M jak miłość - odc. 1540, 21:50 O mnie się nie martw s.XIII odc. 5/13, 22:50 Deep State: tajny układ - odc. 8, 00:00 Birdman czyli (Nieoczekiwane pożytki z niewiedzy), 02:00N Warto kochać - odc. 32
Pozostawiam to bez komentarza - zabawne, czy smutne to???
Wywiadu z 2016 roku nie znałem, ale o wielu podobnych historiach już czytałem, głównie w Gazecie Której Tytułu Nie Wolno Wymawiać - dlatego też trochę prawdy jest w tym, "zdecydowanie widzę zło po jednej stronie, która [...] jest bez reszty obrzydliwa i nieudolna". Jest to poniekąd wynikiem mojego ogromnego zdziwienia, że środowisku które odmienia słowa: bóg, honor, ojczyzna przez wszystkie przypadki nie potrafi zachowywać się po prostu przyzwoicie. Bardzo trafnie podsumowała to ta starsza pani, z którą - nawet nie uważając się za chrześcijanina - w podstawowych punktach się zgadzam:
https://youtu.be/-GhE4Yj0xdg...
Pozdrawiam i kończę (sporo innych, ważnych spraw czeka...)
Zenon M.
*Wśród nich sporo pospolitych bydlaków, idiotów i kanalii...