Odmiany 10-markówek są generalnie dwie.
Ale to nie są odmiany stempli, tylko krążków, lub patrząc z całkiem z dystansu są to odmiany grubości aluminiowych "arkuszy" dostarczanych do getta. Taka analiza nijak ma się do odmian stemplowych. Nie trzeba być wirtuozem suwmiarki żeby stwierdzić, że te krążki były bardziej zróżnicowanych grubości i wartości pośrednich nie brakuje. Podział na dwie odmiany jest tak uproszczony, że ostał do tego stopnia, że nawet praca Franquineta tego nie zmieniła.
Bez analiz pęknięć i innych detali nie byłoby przecież wyszczególnionych odmian dla monet IIRP, gdańskich 10 fenigówek z 1920 roku (moneta, o której powstanie całkiem osobna książka), nie wspominając już o ekstemalnych "odmianach" typu double-die dla fenigów Królestwa Polskiego.
Pęknięcia na monetach getta jednoznacznie określają pary stemplowe i fazy ich eksploatacji, to z kolei ułatwia ustalenie chronologii używanych stempli, te puzzle układają się wbrew pozorom w bardzo logiczną całość, czego może nie widać w klasyfikacji GDA, bo jest ona po prostu niepełna.