Po miesiącu doszła przesyłka "ekspresowa" (First-Class Package International Service)...
Zawartość: Numismatic Collectible;
większych problemów brak.
"Normalny" (ekonomiczny) list, wysłany tego samego dnia doszedł - też bez problemów - dwa tygodnie wcześniej.
Komentarz: najprawdopodobniej wszystko to trwało tak długo, bo "ocena celna" przesyłki dokonana została przez zewnętrzną firmę: Pitney Bowes. Szczerze nie cierpię PB (niestety, bardzo popularnej w ramach "zintegrowanej wysyłki międzynarodowej" ebay'a...) dlatego że straszliwie zawyżają ceny i najprostsze procedury potrafią maksymalnie skomplikować, a często działają, jak widać, bardzo wolno.
Z drugiej strony, jak przyjdzie co do czego (przesyłki większej wartości - miałem niedawno taki przypadek...) to są skuteczni i nie trzeba użerać się z polskim Urzędem Celnym. W takim wypadku te ok. 30% narzutu na to, co i tak trzeba by zapłacić (cło, VAT, "opłata manipulacyjna" Poczty Polskiej) jest dobrze zainwestowane, bo kurier paczkę przywozi do domu i całą resztę ma się z głowy.
ZM