Tak myslalem ze ktos to napisze, ale chcialem podac przyklad z II RP. To w takim przypadku podaje przyklad OST-ow, gdyby bialoruska mennica sie nie zaczela chwalic to pewnie byloby gadane o wariacie stempla.
Różnica polega na tym, że wszystkie lewe OSTy są identyczne, pochodzą z jednego stempla. Pojawiły się nagle w dużej ilości.
Z literką H było inaczej. Od dawna funkcjonowała utarta opinia, że gruby orzeł to przeróbka i nie ma się co nad tym dalej zastanawiać. Pewien przełom w myśleniu nastąpił po wystawieniu przez WCN idealnie menniczego egzemplarza:
https://wcn.pl/archive/56_0518 Wszyscy, którzy mieli monetę w ręku zgadzali się co do jednego - to nie jest przeróbka, to zostało tak wybite. Oczywiście istniało podejrzenie, że to lewizna wybita nowym stemplem. Tylko trzeba sobie w takiej sytuacji odpowiedzieć na pytanie, dlaczego fałszerz dysponujący takim stopniem zaawansowania miałby robić podejrzanego grubego orła, oraz dlaczego odmiana z grubszym orłem występuje w różnych wariantach - trochę grubszy lub chudszy, inny kształt literki H, obecność bardzej albo mniej widocznej wady między 1 a 9 lub jej brak.
Jeżeli przyjrzymy się odmianie z chudszym orłem, to też widać, że są warianty. Jeśli zestawić szereg różnych grubości orła, to nie ma nagłego przejścia gruby/chudy, tylko płynna zmiana od chudziny do grubasa, zarówno w górnej jak i dolnej części tułowia.
Najbardziej wiarygodne wyjaśnienie, jakie mnie przychodzi do głowy, to podejmowane w mennicy eksperymenty ze zmianą siły bicia po stwierdzeniu problemu nadmiernej płytkości wizerunku na monecie. To się po prostu trzyma kupy, w odróżnieniu od fałszerza tworzącego kolejne różne stemple z grubym orłem.
2 Zl. 1924 Birmingham naOneBid 15.01. Fals czy Orginal