Bardzo proszę.
Jeszcze uwaga. Nie zapominajmy jak proste jest dziś sporządzenie fotografii, nawet komórką!
Jeśli to p. hrabia tę monetę własnoręcznie rysował, jak to hr. Czapski wraz z małżonką czynił, to może i była północ wybiła, a on nie dokończył swojej ryciny i znużony zapomniał o końcowym "L" i kropce choć miejsce wyraźnie było pozostawione...
W opisie inskrypcji napisał co prawda L na końcu i kropkę, ale błędnie zamiast dwukropka między D i G napisał tylko kropkę, choć dwukropek ewidentnie widoczny jest na rycinie...
Z kolei na rewersie błędnie umieścił w pierwszej linijce inskrypcji
arabską (!) trójkę, której najprawdopodobniej nigdy nie było...
Podejrzewam, że rysunek z katalogu Kam.-Kurp. został skopiowany z dzieła hr. Walewskiego a inskrypcja też została dopasowana.
Chyba, że autentycznie istnieje wersja trojaka bez "L", do której jeszcze nie dotarliśmy...