Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 28 Marca 2024, 21:16:48

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Załamanie na rynku handlu boratynkami  (Przeczytany 4179 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Załamanie na rynku handlu boratynkami
« dnia: 15 Czerwca 2021, 09:31:28 »
Surowe kary dla poszukiwaczy w Polsce i odcięcie rynku wschodniego doprowadziło do sytuacji o jakiej nikomu się jeszcze kilka lat temu nie śniło. Załamał się handel tymi monetami. Jest trochę dyżurnego złomu, ale w porównaniu do lat ubiegłych, to dramat. Najlepszą ilustracją jest sytuacja na ostatniej aukcji GNDM. Wystawiono tylko 1 sztukę:  https://aukcje.gndm.pl/pl/monety-jan-ii-kazimierz-boratynka-koronna-1660-ujazdow/865383
To co mnie zdziwiło to pojawienie się na aukcji takiego złomu, co kilka lat temu było raczej niemożliwe https://aukcje.gndm.pl/pl/monety-szelagi-boratynki-jana-kazimierza-zestaw-84szt/839871  Zestaw z cyklu sprzedawca płakał jak sprzedawał, ja płakałem jak oglądałem, a szlochałem po tym jak zobaczyłem za ile się sprzedał ;) Dramat :(
Pozdrawiam. zdzicho

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #1 dnia: 15 Czerwca 2021, 10:20:35 »
Nie panikowałbym aż tak.
Po pierwsze mamy lato, wakacje, urlopy - sezon ogórkowy. Ludzie ograniczają działalność handlową bo sporo osób wyjeżdża czyli nie sprzedaje i nie kupuje. Sam relaksując się na jakimś zadupiu bez dostępu do internetu też chcę "psychicznie" odpocząć od wszystkiego. Od monet także.
GNDM przyjmuje na aukcje walory o ciut wyższym "standardzie" niż nasze zainteresowania. To, że akurat było całkiem sporo półtoraków u nich związane jest z tym, że pewnie przyjmując w komis jakąś grubszą kolekcję wzięli też półtoraki. Zapewniam, że jakby ktoś przyszedł do nich z pudełeczkiem półtoraków po 150-250 zł sztuke raczej nie wzięliby ich na w/w aukcję. Wiem, bo próbowałem ;)
Trzy - na allegro boratynek jest zatrzęsienie. Prawie 700 aukcji w tym sporo lotów. To, ze nie może tam nic ciekawego dla siebie znaleźć nie świadczy o "załamaniu" rynku. To samo mógłbym powiedzieć o sobie czy np. Adamie, bo już dawno nie kupiłem na aukcji nic ciekawego (a półtoraków na allegro jest ok. 200 aukcji! - ponad 3 razy mniej niż boratynek). Czyli mowa o "dyżurnym złomie" to tak trochę na wyrost z perspektywy osoby, która ma w swoim zbiorze praktycznie większość odmian katalogowych ;)
Kończąc - "odcięcie dostaw" z Ukrainy to jedno ale realia pokazują, ze jednak da się sprzedawać coś co wcześniej było na Violity. Choćby aukcja ogryzka pewnego rzadkiego półtoraka z 1614 roku, o którym dyskutowano na tym forum ;)
« Ostatnia zmiana: 15 Czerwca 2021, 12:10:59 wysłana przez modsog »
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #2 dnia: 15 Czerwca 2021, 12:16:15 »
Na pierwszy rzut oka nie jest tak źle, ale 90% boratynek wystawia Dom Monet. Te monety wiszą na Numimarkecie i Allegro od lat. Nikt tego nie kupuje. Dlatego napisałem o dyżurnym złomie. Natomiast jak się porówna z okresem sprzed kilku lat, to jest naprawdę źle. I nie chodzi o to, że ja też w ub. roku kupiłem tylko 4 sztuki, a w tym roku jedną, bo zrozumiałym jest, że jak się ma duży zbiór, to coraz trudniej kupić coś czego się jeszcze nie ma. Co do monet z Ukrainy. Wiadomo, że coś tam się przemyca, bo nie da się tego procederu zlikwidować całkowicie. Takie monety rozchodzą się na czarnym rynku i trudno udowodnić, że są z Ukrainy, a nie "po dziadku". Natomiast kupowanie monet, które były na Violity, to duże ryzyko. Znane jest już ich pochodzenie i wiadomo, że z przemytu, bo bardzo bym się zdziwił gdyby sprzedawca dysponował zgoda na wywóz. Włączanie takich monet do zbioru, to proszenie się o kłopoty. Ja w każdym razie zbieram zdjęcia :( http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,16208.0.html
Pozdrawiam. zdzicho

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #3 dnia: 15 Czerwca 2021, 12:36:19 »
To fakt, dyżurnych sprzedawców na allegro zza wschodniej granicy nie ma ale jacyś tam jeszcze działają i czasem właśnie u takich randomowych wystawiajacych idzie kupić coś ciekawego.
Też kolekcjonuję zdjęcia a z sytuacji braku materiału (choć zawsze coś tam wpadnie) nawet się trochę cieszę bo miałem wydatki związane z kupnem samochodu więc ciężko wysupłać dodatkową kwotę na monety :sweat:
Proponuję poczekać, może do jesieni, może trochę później. Jak to się mówi natura horret vacuum więc myślę, że skoro popyt jest to i podaż się zorganizuje.
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

Tuk Tukat

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 872
  • Legitymacja: TPZN nr.104
  • Stowarzyszenie: PTN o. Warszawa
  • Zainteresowania: Szelągi Księstwo Warszawskie
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #4 dnia: 16 Czerwca 2021, 19:52:24 »
Polecam przejrzeć aukcję SNMW na OneBid, prawdopodobnie najbogatsza oferta boratynek w tym roku.
Janek

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #5 dnia: 16 Czerwca 2021, 22:38:28 »
Pewnie jestem zmanierowany tym, że miałem przyjemność obcowania z naprawdę ładnymi egzemplarzami w przeszłości.
Fakt, wystawiono sporo. Tylko czy liczy się ilość czy jakość? W pierwszym wpisie w tym wątku dałem wyraz swojemu rozczarowaniu, że nawet GNDM wystawił u siebie złom boratynkowy w zestawie. Propozycje SNWW tylko potwierdzają, że ładne, rzadkie egzemplarze zniknęły z rynku. Osobiście jestem zdania, że to jest oferta na OLX lub Allegro, a nie na aukcje tego typu. Tutaj powinny trafiać wyselekcjonowane egzemplarze. Pewnie te zestawy się sprzedadzą, ale moim zdaniem do poważnych kolekcji nic tu nie ma. No może za wyjątkiem jednej monety.
A co mi tam, napiszę która moneta jest moim zdaniem warta uwagi :)
Moneta nieczyszczona, nawet dość brudna, wymaga dopieszczenia /delikatnego!!/. Wybita w Krakowie. Bardzo ładnie zachowany portret. Te monetę bym wystawił, a reszta na allegro :) Mogę pokazać zdjęcie monety, o której mowa jak nie będzie protestów ;)
Pozdrawiam. zdzicho

rubinowakrew

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 519
    • Katalog Półtoraków
  • Legitymacja: 111
  • Zainteresowania: Półtoraki i inne monety Zygmunta III, monety górnośląskie.
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #6 dnia: 16 Czerwca 2021, 23:13:41 »
Czas skończyć z podejściem, że onebid jest jakoś lepszy od allegro. Z racji wysokości prowizji właśnie lepiej jest sprzedawać drobnicę na onebid.
Co za czasy.... Falsy się patynuje, oryginały poleruje a kupuje się napisy na pudełkach...

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #7 dnia: 17 Czerwca 2021, 08:38:03 »
Oczywiście zgodnie z przysłowiem "ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka" coś się na takich monetach zarobi. Natomiast moim zdaniem szanujące się firmy na aukcjach tego typu powinny oferować monety lepszej jakości.
Na omawianej aukcji paradoksalnie w najtańszym zestawie umieszczono moim zdaniem najlepszą monetę:
 
SNMW.jpgZałamanie na rynku handlu boratynkami
Pozdrawiam. zdzicho

Szóstak

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 294
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #8 dnia: 18 Czerwca 2021, 15:35:42 »
Moim zdaniem rynek skurczył nie tylko o boratynki. Większość szóstaków kupiłem 5 lat temu. Teraz jak już się pojawi moneta której u mnie brak okazuje się, że kto inny ma bardziej zasobny portfel. I mam wrażenie, że ceny jeszcze parę lat temu były rozsądniejsze, a teraz czasami odpadam w przedbiegu.   

jmskelnik

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 912
    • Historia ukryta w przedmiotach
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #9 dnia: 18 Czerwca 2021, 22:22:56 »
Ze względu na moje dość niszowe zainteresowania, jestem przyzwyczajony do sytuacji w której na małych aukcjach (patrząc liczbą obiektów) najczęściej nie ma dla mnie nic interesującego, a na dużych aukcjach jest to zazwyczaj jedna do trzech pozycji. Trzeba sobie wyrobić strategię na przeczekanie "lat chudych". Wtedy najlepiej uciec w lekturę - własne badania.

Z drugiej strony nie należy też patrzeć na rynek przez pryzmat własnej, zaawansowanej kolekcji. Mam wrażenie, że trochę taką optykę Panowie przyjęli. Czapskiemu pod koniec życia, też pewnie było trudniej o pozyskanie nowych walorów niż na studiach. Oczywiście nie neguję, że podaż w ostatnich 12 miesiącach nie jest oszałamiająca, ale może nie ma co zniechęcać początkujących kolegów. Obserwuję to na płaszczyźnie innych moich zainteresowań kolekcjonerskich. Na ostatniej aukcji GNDM dość nietypowo sprzedały się różne odznaki. Część drogo, a część tanio. Tym czasem na podstawie najdrożej sprzedanej (w stosunku do wartości) odznaki zaczęto na dedykowanej grupie FB lamentować, że zbieranie nie ma już sensu, bo wszystko jest za drogie. Ton był taki, że czekałem już tylko na publiczne deklaracje o porzuceniu dotychczasowych zainteresowań.

Wreszcie jasne jest, że rynek numizmatyczny jakoś zmienia się w czasie. Z jednej strony coraz trudniej jest o walory, które systematycznie wchodzą w różny sposób do zbiorów publicznych. Inne wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa zamrażane są w kolekcjach na dłuższy czas. W konsekwencji cykl powrotu na rynek jest dłuższy, co sprawia wrażenie, że tych walorów jest mniej.

ALE:

Zwróćmy uwagę, że o ile w XIX wieku powstawały raczej katalogi przekrojowe (bo też taka była potrzeba i moda), to obecnie powstają głównie katalogi specjalistyczne. Oczywiście powody takiego stanu rzeczy są złożone. Nie mniej jednak da się z tego stanu rzeczy wyinterpretować przynajmniej jeden fakt. Da się dzisiaj zebrać taką kolekcję określonego przez siebie tematu i da się ją opracować tak, jak nie dało się tego zrobić w XIX wieku. To głównie dzięki postępowi technologicznemu, który prowadzi do przyśpieszenia obiegu informacji. Z tego powinniśmy się cieszyć i korzystać. Dlatego, jeśli monet nie ma onebid, szukajmy ich za pomocą dostępnych narzędzi tam, gdzie są. Jeśli nie ma ich nawet w najdalszych zakamarkach internetu, to korzystajmy z wiedzy o monetach jaką ten sam internet daje. Oglądajmy zdjęcia w wysokiej rozdzielczości, korzystajmy z bibliotek cyfrowych itd.

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #10 dnia: 19 Czerwca 2021, 09:20:57 »
Wszystko co Pan napisał jest prawdziwe ALE rozmawiamy o boratynkach- największej emisji Polski królewskiej sięgającej 2 MILIARDÓW monet!
 Ja jeszcze 10, 5 lat temu bylem w sytuacji takiej, że w masie boratynek można było przebierać. Allegro, Kolekcjoner, Świstak- ówczesne platformy sprzedażowe były pełne tych monet i innych miedziaków Polski królewskiej. Jakie wspaniałe monety pojawiały się na forach internetowych. To właśnie w takiej atmosferze mogły powstać specjalistyczne katalogi boratynek, szelągów i groszy Augusta III czy gorszy SAP. Miedziaki nie były w kręgu zainteresowania akademików i muzealników. Niedawno z przyjemnością wymieniałem poglądy z Panem Tomaszem Markiewiczem z muzeum w Lublinie, który zajął się opracowaniem 2 skarbów boratynek /ok.15 tyś. sztuk/ od lat zapomnianych w tym muzeum. Jest zszokowany odkryciami i ustaleniami Wolskiego i nieskromnie powiem, że moimi też. Tutaj trochę więcej o tych skarbach;
https://journals.pan.pl/dlibra/publication/136914/edition/119480/content
Widział Pan gdzieś jakąś naukową recenzję monografii boratynek Wolskiego? Ja nie. Tak, że próżno szukać w zakamarkach internetu naukowych opracowań tego tematu. Dzisiaj takie katalogi już by nie powstały. Boratynki w muzeach nie są opracowane, a z rynku zniknęły.
Nie patrzę na to przez pryzmat swojego zbioru, już o tym pisałem.  Przyczyna jest jedna, zmiany w prawie od 1 stycznia 2018 roku. Boratynki są, ale nie w przestrzeni publicznej, a w szarej strefie. To jest główna przyczyna załamania na rynku. Akademicy mają to w nosie, bo nigdy drobnicą się nie interesowali, amatorzy tacy jak ja nad tym boleją, bo zostaliśmy odcięci od wiedzy. Ja mam taką idee fixe aby boratynki traktowano tak jak inne monety, pokazuję ich różnorodność i piękno. Trudno sobie wyobrazić aby wiodące domy aukcyjne źle opisały jakiegoś orta czy grosza. Natomiast przy boratynkach to normalne. Stąd moja krucjata: http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,15238.0.html
Boleję nad tym, że domy aukcyjne utrwalają takie przekonanie, że boratynka  to taki wycieruch zjedzony przez korozję. W ubiegłym roku poświeciłem jedną ze swoich monet aby pokazać, że to nieprawda i zachęcić domy aukcyjne do sprzedaży ładnych egzemplarzy, a nie złomu:
https://aukcje.gndm.pl/pl/monety-jan-ii-kazimierz-boratynka-koronna-1660-tlb-ujazdow/345136  Dlatego trudno mi się pogodzić, że ktoś śmie takiego trupa określać jako stan I  https://onebid.pl/pl/monety-polska-jan-ii-kazimierz-waza-1649-1668-szelag-miedziany-boratynka-1661-tlb-ujazdow/829541  Zdaje sobie sprawę, że wołaniem jakiegoś zdzicha nikt sie nie przejmie, ale jak śpiewał Młynarski:
"Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce, :)
Pozdrawiam. zdzicho

dariusz.m

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 075
    • Blog Numizmatyczny
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #11 dnia: 19 Czerwca 2021, 20:22:16 »
Cytuj
W ubiegłym roku poświeciłem jedną ze swoich monet aby pokazać, że to nieprawda i zachęcić domy aukcyjne do sprzedaży ładnych egzemplarzy, a nie złomu:
https://aukcje.gndm.pl/pl/monety-jan-ii-kazimierz-boratynka-koronna-1660-tlb-ujazdow/345136
Dlatego trudno mi się pogodzić, że ktoś śmie takiego trupa określać jako stan I  https://onebid.pl/pl/monety-polska-jan-ii-kazimierz-waza-1649-1668-szelag-miedziany-boratynka-1661-tlb-ujazdow/829541

Mam nieco inne zdanie w kwestii oceny stanu zachowania szeląga 1661 niż kol. Zdzicho.
Na początku trzy sprawy:
•   Stan zachowania monety nie zawsze przekłada się na jej prezencję. Są monety w pięknym stanie zachowania, ale po prostu brzydkie (z różnych powodów).
•   Wady monety powstałe na etapie produkcji nie mają wpływu na ocenę stanu zachowania monety.
•   Przy ocenie stanu zachowania często ulegamy wrażeniu wywołanemu jakością zdjęcia, i jesteśmy niekiedy skłonni ocenić nieco zbyt wysoko lub za nisko stan zachowania monety

Teraz kilka słów odnośnie omawianej monety. Z pewnością ze względu na stan zachowania nie można jej nazwać „trupem”. Jest to moneta brzydka, źle wybita, fatalnie sfotografowana, ale pod względem stanu zachowania – całkiem przyzwoita. Zwróćmy uwagę na tło monety – nie jest przetarte obiegiem. Widać tam nawet ślady po rozwalcowaniu blachy na wczesnym etapie produkcji (na rewersie). Przyjrzyjmy się rysunkowi monety. Nawet najwyższe punkty reliefu nie zostały mocno przetarte. Na końskiej grzywie można policzyć włosy, na tarczy jeźdźca widać krzyż, spójrzmy na nogę jeźdźca (najwyższy punkt rysunku Pogoni) – można tu analizować detale rysunku.

Zastanówmy się, jak wyglądała ta moneta tuż po wyjściu z mennicy. Podejrzewam, że podobnie jak teraz. To co na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie zniszczenia obiegiem (dotyczy to zwłaszcza napisów) jest w rzeczywistości defektem powstałym jeszcze na etapie produkcji monety. 

Ocena stanu zachowania jest przez sprzedającego zawyżona. Ale też biorąc pod uwagę ściśle stan zachowania, a nie prezencję, nie jest to moneta dużo gorsza niż szeląg zaprezentowany prze Zdzicha jako wzór pięknej boratynki.
« Ostatnia zmiana: 19 Czerwca 2021, 20:34:39 wysłana przez dariusz.m »

dariusz.m

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 075
    • Blog Numizmatyczny
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #12 dnia: 19 Czerwca 2021, 20:33:21 »
Jeszcze porównanie detali oblicza monarchy na obydwu szelągach:

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #13 dnia: 19 Czerwca 2021, 22:40:56 »
A jaki to stan?
Moneta z wżerami, grynszpanem, wytarciami zasługuje na Twoim zdaniem na jaka ocenę?
Zachwycasz się jej wartością artystyczną, detalami? Chciałbyś ją mieć w zbiorze?
Skoro sprzedawca nie wie, ze moneta mennicza, to taka, która nie była w obiegu i bajki wypisuje o stanie I-, to ja w kontrze mogę napisać, ze to trup.

Pisałem w trakcie meczu ;) Gwoli wyjaśnienia. Nigdzie nie napisałem, że moja moneta jest wzorem pięknej boratynki, a " poświeciłem jedną ze swoich monet aby /.../ zachęcić domy aukcyjne do sprzedaży ładnych egzemplarzy, a nie złomu." Po prostu ładna oceniona na stan II przez GNDM dla porównania ze stanem I- omawianej monety. Określenie "trup"  kumuluje w sobie stan zachowania, jakość bicia i prezencję monety.


« Ostatnia zmiana: 19 Czerwca 2021, 23:54:54 wysłana przez zdzicho »
Pozdrawiam. zdzicho

dariusz.m

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 075
    • Blog Numizmatyczny
Odp: Załamanie na rynku handlu boratynkami
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Czerwca 2021, 08:28:15 »
Jeśli chodzi o stan, napisałem już wyraźnie, że jest zawyżony przez sprzedawcę. Jego ocena wydaje mi się przesadzona, podobnie jak Twoja – w drugą stronę.

Szeląg jest źle wybity i prezentuje się kiepsko – już o tym wspominałem. Bardzo daleko mi do zachwytów nad tą monetę. Wcale nie dziwię się, że na aukcji, na której była sprzedawana nie było chętnych do licytacji. Oczywiście nie chciałbym mieć jej w zbiorze. Nie to jest jednak przedmiotem naszej dyskusji, ale jej stan zachowania. Monety nie miałem w ręku, więc nie podejmę się wystawienia jej dokładnej oceny. Być może jest to dobry stan III, w każdym razie na pewno nie „jedynka” i na pewno nie „trup”. Są kolekcjonerzy, którzy budują swoje zbiory w oparciu o monety w takim właśnie stanie zachowania, i nie widzę powodu aby ich kolekcje dyskredytować takimi metaforami. Ja rozumiem, że prowadzisz wojnę ze sprzedawcami zawyżającymi stany zachowania. Warto jednak pozostać obiektywnym, choćby dlatego aby nikt postronny nie oberwał rykoszetem.

Nie do końca zrozumiałem też te czerwone linie, które umieściłeś w różnych punktach monety. Czyżby były to te straszne wżery, które ją dyskwalifikują i uzasadniają określenie „trup”? Dla porównania inna moneta z prawdziwymi wżerami. (Tak na marginesie, też nie nazwałbym jej „trupem”).

 

R E K L A M A
aukcja monet