Będąc w Paryżu nie mogłem ominąć Muzeum Mennicy Paryskiej (Monnaie de Paris). Postanowiłem wrzucić małą relację, zapewne wiele osób już tam było, ale może kogoś zachęcę.
Co niestety chyba typowe dla muzeów we Francji, muzeum przygotowane jest dla zwiedzajacego francuskojęzycznego; opisy w języku angielskim są zazwyczaj skrócone, a czasami nawet w ogóle ich nie ma.
W muzeum jest stosunkowo niewiele monet, na pewno mniej niż można się spodziewać. Najwięcej miejsca poświęcono technikom menniczym: zarówno historycznym, jak i współczesnym. W dni robocze można zza szyb oglądać pracowników Mennicy, niestety byłem w sobotę.
Wstęp nie jest tani, 12 euro, to w sumie niewiele mniej niż do Luwru
Jedna z pierwszych sal pokazuje gabloty z monetami i medalami wykonanymi z określonego materiału. Jest też polski "Rybak". Chociaż to trochę dla początkujących, w niektóych przypadkach bardzo ciekawe było zobaczenie, jak wygląda np. moneta z danego materiału i to, jak występuje w przyrodzie.
Bardzo wiele zobaczyć w sali poświęconej kolejnym technikom menniczym. Austertliz przestało mi się kojarzyć jedynie z bitwą, ale zaczęło kojarzyć się także z przełomową dla wybijania francuskich monet prasą.
Są różne ciekawostki - np. gablota Napoleona III czy ciekawa "portmonetka" na 20-frankówki.
Jak chyba każda mennica, na końcu chce wcisnąć swój numizmatyczny złom i niestety kilka ostatnich sal poświęconych jest wyłącznie niemu, aby płynnie zaprowadzić nas do sklepu mennicy. Cóż - i ja kupiłem
https://photos.google.com/share/AF1QipMXReB5O8mbBo7NMIHLFWn73uckjE4VxIFHLrHt85kORtkB4-hlnijofYQDpjs-7Q?key=YWtKeG5lRlVJMXBBakFHZWdfTGptMG50ZjcxT3ln