Często studiując literaturę numizmatyczną nie zastanawiamy się nad różnymi określeniami, bo przecież znamy ich współczesne znaczenie. Też tak mam. Dopiero jak wgryzamy się w jakiś temat głębiej dostrzegamy, że jakieś fragmenty układanki nie pasują. Pracuję obecnie nad takim większym artykułem i zwróciłem uwagę, że często nasi poprzednicy w badaniu monet 100 lat temu pisali "wardajn i probierz". Dlaczego nie "wardajn /probierz/" skoro dzisiaj pojęcia wardajn, probierz uważamy za synonimy? Dlaczego W. Kostrzębski za Maxem Kirmisem przywołuje dokument mianowania przez podskarbiego Jana Thamme gwardajnem / czyli w dzisiejszym znaczeniu probierzem/ skoro Jan Thamme był w mennicy krakowskiej probierzem już w 1655 roku? Poprosiłem o wyrażenie swojej opinii kilka osób z naszego forum, którzy z racji zainteresowań mogli coś wiedzieć na ten temat. Odpowiedziało trzech za co nisko się kłaniam i dziękuję. Pozostali nie raczyli się odezwać- trudno. Jako, że odpowiedzi mnie nie przekonały poprosiłem o pomoc zielonogórską bibliotekę. W ciągu 24 godzin dostałem na maila skany z różnych bibliotek w Polsce za darmo- nie wiedziałem, że tak można, jestem w szoku
Ad rem. Wardajn i probierz to nie to samo. Owszem gwardajn i wardajn tak to to samo tyle, ze określenia wywodzą się z różnych języków.
Natomiast wardajn, münzwardein, königmünzwardein, kaisermünzwardein to nazwa urzędnika/ inspektora w mennicy, królewskiego czy cesarskiego kontrolującego prace mennicy w zakresie jakości stopu monet /próby/. Takim königmünzwardeinem byl np. Andrzej Tymf
Probierz, to zwykły pracownik bez możliwości decyzyjnych, który sprawdzał jakość stopu dla mincmistrza.
Teraz stało się jasne, że Jan Thamme awansował ze zwykłego probierza na wardajna w 1657 w wyniku nominacji na to stanowisko przez podskarbiego.
Przy okazji mam prośbę do osób znających język niemiecki o korektę nazw stanowisk pracy w mennicy.