Wow, bardzo ciekawy artykuł 👍
Autor twierdzi zatem, że dwuzłotówki były regularnie zaplanowaną emisją, a trojaki - wytworami fantazyjnymi... Na bazie naszych dotychczasowych rozważań należy stwierdzić, że chyba jednak w tym punkcie się myli.
Natomiast "odnalezienie" stempli do dwuzłotówki właśnie w Krakowie potwierdza ostatnio przytoczone tezy. Ciekawe, że autor artykułu pisze o próbnych odbitkach w miedzi - jak dotąd spotkałem się z opinią, że były one z ołowiu, a jedna w srebrze (wybita na dwuzłotówce Królestwa Polskiego)... Czyli kołomyi ciąg dalszy... 🤣
Szkoda, że Pan Marek z WCN jak dotąd nie odpowiedział na mój apel i nie zabrał głosu na ten temat.
Cóż, cała nadzieja w lajkoniku... 😀