Gratuluję ,świetny film i świetna prezentacja.
Szybsze bicie serca na ponowny widok "Votisa" tym bardziej że pamietam jak u Jacquiera biliśmy sie o 3 oferowane wtedy egzemplarze(w tym ten z filmu).Wtedy odpadłem przy 630 euro,a teraz cena startowa razy 2.Obecnie moneta poza moim zasiegiem,tym bardziej szkoda że wtedy nie udało się dogadać co do jednej z tych sztuk.
Oby trafiła w ręce podobnie zapalonego kolekcjonera jak Pan a nie do inwestora by wypłynąc za jakiś czas co ostatnio jest w modzie
Panie Macieju, dziękuję. No cóż, z tego co pamiętam to jakieś uzgodnienia przed aukcją Jacquiera mieliśmy, ale Pan przed aukcją nie wspominał mi że zamierza bić się o Votisa. Gdyby Pan wspomniał to pewnie doszlibyśmy do porozumienia.
Aukcja Jacquiera kolekcji Gysena była czymś absolutnie wyjątkowym i bez precedensu. Ciężka choroba Philippe'a i brak zainteresowania jego kolekcją ze strony jego dzieci zmusiły go do szybkiej i nie planowanej wcześniej sprzedaży niemal całej specjalizowanej kolekcji mozolnie budowanej przez kilka dekad. To z kolei zaowocowało wystawieniem aż 400 rzadkich i pięknych Probusów na jednej aukcji, w tym aż 5 sztuk z tarczą votis (z różnymi rewersami i popiersiami)!
W rezultacie pierwsza z tarcz Votis na aukcji Jacquiera poszła za 2.800 EUR + młotkowe (czyli za normalną cenę jak na ten typ), zaś pozostałe 4 poszły faktycznie za o wiele niższe kwoty. Ale tylko dlatego że było na aukcji do wzięcia jeszcze wiele innych rarytasów, a budżety licytujących siłą rzeczy nie były z gumy i nie ograniczały się tylko do tarcz votis. Kwoty z aukcji Jacquiera zatem już nigdy nie powtórzą się, bo normalnie tarcze Probusa z inskrypcją Votis pojawiają się na rynku może raz na 5 lat (a czasem jeszcze rzadziej), a jak już pojawiają się, to osiągają ceny od 1,5 tyś Euro do 3,5 tyś euro + młotkowe (można sprawdzić na acserach). Także obawiam się że stracił Pan bezpowrotnie szansę na okazyjne kupno tej legendarnej tarczy. Tym bardziej że w tzw. międzyczasie przyszła wysoka inflacja, ogromne zainteresowanie numizmatyką, w tym antyczną, wobec czego dzisiejsze ceny rynkowe niewiele mają wspólnego z tymi sprzed jeszcze kilku lat.
Notabene Henri Cohen w swoim słynnym katalogu "Description historique des monnaies frappées sous l'empire romain communément appelées médailles impériales" z XIX wieku wyceniał Probusy z tarczą Votis na 40 franków, gdzie znakomita większość antoninianów Probusa miało wyceny na poziomie poniżej 1 franka, tytulatury Deo Et Domino lub Perpetvo były wyceniane na 10 franków, tylko dwa antoniniany miały wyższe wyceny, bo na poziomie 100 franków (Calliope Avg oraz Adlocvtio Avg), większość aureusów Probusa kosztowało 100-120 franków, zaś duże medaliony z brązu lub ze złota wagi kilku auresów 400-500 franków! Proszę sobie teraz powyższe ceny przełożyć na aktualne ceny antoninianów z Deo Et Domino, auresów, czy dużych medialonów Probusa i odpowiedzić na pytanie ile powinna kosztować tarcza Votis:) Katalog Cohena jest oczywiście przestarzały, wielu typów nie odnotowuje, nie ma zdjęć, jest ułożony alfabetycznie według rewersów zamiast emisjami itd., ale dla monet rzymskich może pełnić podobną rolę co katalog Tyszkiewicza dla monet polski królewskiej.
Niezależnie, jest jeszcze sporo innych ciekawych monet z niższymi cenami wywoławczymi na aukcji GNDM. Na pewno coś Pan znajdzie dla siebie. Zachęcam zatem do licytacji i życzę powodzenia!