Ze stroną jest ten kłopot, że firmy często usuwają aktywne linki z wycofanymi monetami. Lub jak w przypadku WCN zostawiają dopisek - pozycja wycofana. Tylko nie ma pewności, czy każda wycofana moneta to był falsyfikat.
Tak naprawdę pojawia się pole do popisu dla... SNP, które zrzesza firmy numizmatyczne. Wystarczy w swoich zapisach umieścić nakaz, że wątpliwa lub określana jako falsyfikat moneta musi być zachowana w archiwum. Jako przykład i przestroga. Tylko tyle i aż tyle.
Niestety domy aukcyjne przeważnie po zgłoszeniu, że X pozycja jest niepewna. Zwyczajnie usuwają link i ktoś kto wcześniej nie widział, nie dowie się, że cokolwiek było.
Takie zachowanie wynika z chęci dbania o dobry PR, aby nikt nie łączył falsyfikatu z X firmą. Wystarczyłoby na aukcji lub stronie firmowej zamieścić spis ze zdjęciami - co było próbowane do wstawienia na sprzedaż.
Co do filmu, to jest to cenny materiał ukazujący jak różnie zachowują się monety wykonane z innych stopów. Dodatkowo uświadamia nam jak niewielkich rozmiarów były punce i jakiej precyzji oraz umiejętności musiał posiadać personel menniczy.
Proszę zwrócić uwagę na sam napis FALSUS. Teraz maszyna precyzyjnie wykroiła kształt liter. Kiedyś to rytownik musiał idealnie przygotować każdą puncę i następnie w odpowiednim miejscu, wbić na stempel. Każdą literę osobno, a każda musiała mieć równą głębokość.