Większość nie rozumie sytuacji. Pozyskanie satysfakcjonującego towaru od komitentów graniczy z cudem. NIE MA TOWARU!!!. Firmy walczą jak lwy wydzierając sobie numizmaty. Ida na minimalną marżę oddając swoją prowizję. Obsługa onebid kosztuje, 4 miesiące pracy kosztują, z prowizji połowę zabierze ciepłą łepunią fiskus.. jego mać. po aukcji pakowanie, wysyłka, rozliczenia kolejny miesiąc-półtora harówki. Ja wiem ze to Yamato przy tym nie pracuje, dlatego o 2 % robi wielkie halo. Proponuję pozbierać materiał, siąść na 4 litery i zrobić skromną aukcyjkę jak moją. Zapewniam ze wymięknie Pan na etapie zbierania towaru!! Nie wspominając o opisach albo zdjęciach. Ten chleb jest lekki jak się siedzi na sali i macha kartką licząc aukcjonariuszowi skasowaną prowizję. Wystarczy wziąć kalkulator i policzyć. Nie sprzedaje się masowo talarów i dukatów a większość to drobnica. Jeśli Niemczyk zrobi prowizję jak obiecuję, to sam stanę w kolejce prosząc nieśmiało czy nie zechciałby w swojej wspaniałomyślności przyjąć mój towar na swoją aukcję. Ja nie widzę ekonomicznego sensu mojej ciężkiej pracy. Myśli Pan ze to ja zbieram te dodatkowe 2 %? Zabierają je ci którzy stawiają monety!!!! No chyba nie powie Pan ze przyjdzie Pan z towarem do mnie jeśli musiałby Pan oddać mi 10% prowizji, jeśli miałby Pan do wyboru Niemczyka który zapłaci Panu + 10, albo Marciniaka na +5. Matematyka i logika nie kłamią. Wiec dziś jest TYLKO 20%, bo jutro będzie 30 %. Warszawa za darmo nie pracuje. Wszędzie podwyżki po 30%, nie mówiąc o energii, a tu wielki kwik przy 2%. Powiem tak, zrobiłem 20 % prowizji aby Niemczyk jak zwykle nie był pierwszym. On tylko się tylko odgrażał a ja to po prostu zrobiłem, a poza tym łatwiej się liczy w pamięci 20% prowizji niż 18%. Oczywiście 30% prowizji liczy się tak samo łatwo jak 20%, ale za to o 50% przyjemniej. Generalnie prowizja nie jest problemem. Wystarczy wziąć kalkulator i policzyć do jakiej kwoty jest Pan zainteresowany. Koryguje Pan o 2 % i po kłopocie. Inny uczestnik dyskusji twierdzi ze w numizmatyce jest hossa i aukcjonariusze z tego korzystają. Spytam tak, czy można skorzystać z bessy? Hossa jest w każdej dziedzinie życia. Materiały budowalne kosztują jakąś astronomię, na pośrednictwie w handlu czymkolwiek zarabia się 20% nie robiąc nic. To proszę porównać moje zaangażowanie w przygotowanie aukcji a prace Pana Miecia handlującego cegłą albo Zenka od blachy. Lekarz za spojrzenie na chorego kasuje 200-300 zł, a prawnik za godzinną konsultację skasował ode mnie 1200 zł. Powiem krótko, mam ekskluzywną więdzę a pracuje za darmo!!!!!!!!