Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 29 Marca 2024, 06:27:44

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Niezwykły Ort krakowski 1656  (Przeczytany 8323 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

eMTi

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 391
  • Zainteresowania: Islandia, Malta, Seszele, Nigeria, II RP i Pomorze.
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #30 dnia: 14 Marca 2022, 13:36:11 »
Witam

Postępowanie dowodowe oryginalności przedmiotowego orta 1656 - ze względu na zastosowaną technikę najłatwiejsze do przedstawienia na filmie.



Mój mały rozumek podpowiada mi, że tym postępowaniem dowodowym można wykazać również, że nie jest to oryginalny ort.
Bo czyż nie mogło być tak, że np. ktoś z XIX wieku stał się posiadaczem oryginalnego stempla rewersu orta, następne dorobił awers. Okazało się, że wygląda to dobrze i dorobił jeszcze lepszy awers? Tym bardziej, że wszyscy zgadzają się, iż jest to robora ręczna.
TPZN nr 042
Pozdrawiam

Marienburg

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 154
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #31 dnia: 14 Marca 2022, 14:09:14 »
3. W materiałach historycznych są informacje, ze w ramach działań wojennych ówczesnego okresu przez Kraków przewinęły się również wojska Rakoczego. Wysnuwa on hipotezę, iż może wówczas zagarnięto stemple z krakowskich mennicy, które następne wykorzystano do emisji polskiej monety poza granicami RP, np. w mennicach Siedmiogrodzkich. Znane są przecież liczne emisje naśladowcze (tzw. anomalne) z mennic siedmiogrodzkich już od czasów Batorego, a mające swe apogeum w odniesieniu do monet Zygmunta III.
Idąc tym tropem możliwe że poza granicami RP wybijano polskie orty ze stempli zagarniętych z Krakowa, a jak te sukcesywnie padały, to rzezano na miejscu własne do tych emisji, stąd w sposób naturalny połączenia stempli i stąd te nietypowe, acz znakomite, ale i charakterystyczne w stylu wykonania nowych stempli do ortów 1656.
Panie Damianie dziękuję za bardzo interesujący tekst! Rzeczywiście hipoteza Pana Wojciecha Jękota jest innowacyjna. Też skłaniam się do tego, iż moneta została najprawdopodobniej wybita poza granicami kraju, tylko pomimo przedstawionych wyżej argumentów nie mam pewności co do datowania tej monety.
Wykonywanie tych monet w mennicach poza RP też tłumaczyłoby inne techniki przygotowywania blachy i krążków do wykonywania monet, w tym te charakterystyczne, dyskutowane szeroko ślady a'la justunku, mogące być po prostu pozostałościami po stosowanej tam technice ich przygotowywania.
Tylko to są cały czas przypuszczenia i tak naprawdę nie wiemy, czym miały się charakteryzować te inne techniki przygotowania blachy i na czym miała polegać ich odmienność. Wszystko wskazuje na to, iż nie ma innego wyjścia jak zbadać, a raczej prześledzić źródła historyczne dot. mennictwa siedmiogrodzkiego, czy rzeczywiście stosowane tam techniki mennicze były odmienne od tych stosowanych w Rzeczpospolitej.
Marcin

rafbork

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 20
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #32 dnia: 14 Marca 2022, 20:28:55 »
Ta hipoteza nie będzie korzystna dla omawianego orta:
1. nie będzie to ort krakowski,
2. nie będzie gwarancji co do daty wyprodukowania tej monety - data roczna na monecie nie musi oddawać rzeczywistego czasu powstania monety (może to być moneta z  XVII, XVIII, XIX wieku),
3. może stracić na unikatowości i wartości,
4. będzie fafszerstwem na rzecz emitenta.
« Ostatnia zmiana: 14 Marca 2022, 20:31:54 wysłana przez rafbork »

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #33 dnia: 15 Marca 2022, 12:37:28 »
Spróbowałem trochę fakty uporządkować.
Pierwsze orty krakowskie z inicjałami Chrząstowskiego bito do września 1656- do ucieczki zarządcy z Krakowa. Orty z rozetą bito w czasie oblężenia Krakowa, po zdobyciu miasta decyzją władz okupacyjnych powrócono do ortów z inicjałami zarządcy /SCH/ do końca 1655 i na początku 1656
 
orty krakowskie.jpgNiezwykły Ort krakowski 1656

Na początku 1656 zarządcą zostaje Czamer /IC/ i pełni tę funkcję do października 1656. Zatrudnia swojego rytownika
 
oo.jpgNiezwykły Ort krakowski 1656

Mamy dwie różne odmiany portretowe. 4a pokazana w innym wątku przez pana Phoenix i (4a) , o której mowa
 
orty krakowskie 2.jpgNiezwykły Ort krakowski 1656

Po odejściu Czamera chronologia ortów wygląda tak:
 
orty krakowskie1.jpgNiezwykły Ort krakowski 1656


Pozdrawiam. zdzicho

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #34 dnia: 15 Marca 2022, 12:58:09 »
Wydaje się, że odmiany 4b i (4a) są wcześniejsze. Pamiętamy, że mennica krakowska została w czerwcu 1657 częściowo zburzona, w tym chaosie istnieje prawdopodobieństwo, że jakieś stemple mogły się dostać w niepowołane ręce. Wojska Rakoczego były w Krakowie od marca 1657 roku.
Co prawda bardziej mi odpowiada moneta 4a jako bita w Krakowie, ale nie jestem w tej dziedzinie specjalistą i nie mnie rozstrzygać.
 
orty krakowskie 3.jpgNiezwykły Ort krakowski 1656

Który portret miał na myśli Kostrzębski i który z portretów znalazł się na rycinie Czapskiego nie potrafię rozstrzygnąć.
Hniłko wspomina, że Czamer nakazał zniszczyć stemple ze swoimi inicjałami przed odejściem. Jeśli to prawda, to stemple nowego rytownika nie mogły być wykradzione, bo nie istniały. Jak już to mógł pozostać stempel z początku 1656 wykonany przez Jana Thamme
« Ostatnia zmiana: 15 Marca 2022, 13:09:08 wysłana przez zdzicho »
Pozdrawiam. zdzicho

Niemiec

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 17
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #35 dnia: 15 Marca 2022, 16:08:44 »
W materiałach historycznych są informacje, że w ramach działań wojennych ówczesnego okresu przez Kraków przewinęły się również wojska Rakoczego. Wysnuwa on hipotezę, iż może wówczas zagarnięto stemple z krakowskich mennicy, które następne wykorzystano do emisji polskiej monety poza granicami RP, np. w mennicach Siedmiogrodzkich. Znane są przecież liczne emisje naśladowcze (tzw. anomalne) z mennic siedmiogrodzkich już od czasów Batorego, a mające swe apogeum w odniesieniu do monet Zygmunta III.

To chyba jednak dość nietypowe, że emisja naśladownicza jest tak samo dobrej jakości lub może nawet lepsza niż oryginalna?

Idąc tym tropem możliwe że poza granicami RP wybijano polskie orty ze stempli zagarniętych z Krakowa, a jak te sukcesywnie padały, to rzezano na miejscu własne do tych emisji, stąd w sposób naturalny połączenia stempli i stąd te nietypowe, acz znakomite, ale i charakterystyczne w stylu wykonania nowych stempli do ortów 1656. Wykonywanie tych monet w mennicach poza RP też tłumaczyłoby inne techniki przygotowywania blachy i krążków do wykonywania monet, w tym te charakterystyczne, dyskutowane szeroko ślady a'la justunku, mogące być po prostu pozostałościami po stosowanej tam technice ich przygotowywania.

Czy P.Wojciech Jękot jest w stanie podać przykład monet bitych w mennicach Siedmiogrodzkich lub innych, z blachy przygotowanej w taki właśnie sposób?

Ranret

  • Członkowie TPZN
  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 58
    • Monety Wazów
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #36 dnia: 16 Marca 2022, 22:28:01 »

2. Uważa że oficjalna mennica koronna w ówczesnej RP nie pozwoliłaby sobie, niezależnie od czasów i okoliczności, na emisję monet stemplami rzezanymi od ręki, gdyż tym samym sankcjonowałaby też wszelkie emisje chałupnicze, pozbawiając się możliwości weryfikacji w oparciu o technikę, punce itp. 



Ten argument Pana Jękota wydaje mnie się mocno nietrafiony. Równie dobrze podczas kontroli można było sprawdzić stemple. Pan Sergiusz zawsze podkreśla, że we Wschowie działał geniusz, który przygotowywał stemple od ręki. Nigdy tego dokładnie nie analizowałem, ale jak teraz przyglądam się np. dukatowi 1650 r. (z orłem, Dutkowski K275) to nie widzę punc. Poza tym emisję szóstaków i ortów lwowskich 1656-57 charakteryzuje styl mieszany (część wyobrażeń od ręki, niektóre puncowane), choć trzeba przyznać, że to nadzwyczajne warunki. Jednak nie można wykluczyć, że autor stempli ortów krakowskich zginął i jakiś miejscowy rzemieślnik musiał tymczasowo uzupełnić lukę w personelu mennicy. Z pewnością gdyby się nad tym pochylić znajdziemy znacznie więcej monet pochodzących z oficjalnych mennic, a rzezanych odręcznie.

W najnowszym katalogu Pana Igora Szatalina znajdujemy zdjęcie rewersu zmęczonego obiegiem orta krakowskiego 1656 r. ze zbiorów MNW (NPO 111286, w katalogu KR56-I-15 R7), moneta ta jest zbieżna z egzemplarzem ilustrowanym w katalogu kolekcji hr. Czapskiego (reprint nr 7630 R6 [tom IV]), ilustrowanym również przez E. Kopickiego pod nr 1739. Widzimy stempel rewersu (Szatalin nr 6) tożsamy z ortem sprzedawanym na 19 aukcji PDA, z jedną różnicą - egzemplarze z MNW i MNK (Czapski) na rewersie mają legendę zakończoną skrótem POLON 1656, na sprzedanym ostatnio egzemplarzu widzimy POL 1656. Porównanie nie pozostawia złudzeń, stemple są dziełem tej samej ręki. Rewersy monet z MNW i MNK łączą się z niebudzącym zastrzeżeń popiersiem nr 5 według klasyfikacji Pana Igora. Popiersie, które objawiło się na 5 aukcji GNDM (Szatalin aw. nr 8 ), łączy się ze standardowym rewersem nr 3, co pięknie zilustrował Pan Damian Marciniak na filmie. Mamy jeszcze jeden typ popiersia (nr 9) i dwa rewersu (nr 2b i 2c) stylowo całkowicie zgodne z monetami z awersami (nr 8 ) z aukcji GNDM, ANMN i monetą z aukcji PDA (Szatalin aw. nr 8, rew. nieopisany, zbieżny stylem z rew. nr 6) łączące się ze stemplami nie podlegającymi dyskusji (aw. nr 9 z rew. nr 1 i 2b [KR56-I-20; KR56-I-21]; rew. nr 2c [tarcza węższa niż na rewersie 2b] z aw. nr 1 [KR56-I-3]).

Ranret

  • Członkowie TPZN
  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 58
    • Monety Wazów
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #37 dnia: 16 Marca 2022, 22:47:37 »
Tutaj wspomniane połączenie stempli portretu nr 1 z rewersem 2c (tarcza węższa niż w przypadku rewersu 2b z kolekcji Czapskiego, ale zachowuje styl). Załączam także przykładowe zdjęcie awersu nr 5 (łączącego się z ozdobnym kartuszem [POLON]).

Ranret

  • Członkowie TPZN
  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 58
    • Monety Wazów
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #38 dnia: 16 Marca 2022, 23:59:48 »
Dla rozjaśnienia. Co ciekawe, również awers nr 1 łączy się z rewersem nr 1 (KR56-I-1) i rewersem nr 3 (KR56-I-5); a awers nr 5 łączy się z rewersem nr 3 (KR56-I-13). Każde z tych połączeń Pan Szatalin pozostawia bez stopnia rzadkości.
« Ostatnia zmiana: 17 Marca 2022, 00:20:11 wysłana przez Ranret »

Damian Marciniak

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 204
  • Nie sprzedajemy tego, czego byśmy sami nie kupili
    • Marciniak - Dom Aukcyjny
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #39 dnia: 17 Marca 2022, 21:26:04 »
Wpis w imieniu Wojciecha Jękot, w odniesieniu do wcześniejszego  umieszczonego przez nas w jego imieniu, cytuję:

"Jeden z wpisów mówi o tym, że ten IC zatrudnił swojego rytownika.

Ranret to co napisał dziś jest w sumie czymś co powinno zakończyć temat - ja się z tym zgadzam, i wycofuję swoje poprzednie spostrzeżenia.

Dziś przed przeczytaniem tych nowych wpisów, pomyślałem sobie, że co ja znalazłem? Przecież prostsze było, że z obsady mennic została jedynie część ludzi, i uzupełniono ją po prostu, to jedno. Drugie, litery na orcie Sergiusza acz poprawiane w końcówkach, to wydają się jednak z punc, jeśli nie wszystkie, to choćby część. Tak, że są to jedynie produkcję pod okupacją szwedzką. Czyli jest tak jak już było przed wiekami w literaturze.

Jak możesz to napisz o moim wycofaniu z możliwej tezy, jak też o zgodzie co do wpisu Ranret. Jedyne co mogę dodać, to to, że wpis sprowokował dalsze badania, które doprowadziły do ciekawej dyskusji i badań.

Mówiąc że to produkcję szwedzkie, miałem oczywiście na myśli produkcję w Krakowie pod okupacją szwedzką"
Pozdrawiam - Damian

pasjonatort

  • Administrator
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 884
  • TPZN 080
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #40 dnia: 18 Marca 2022, 00:11:20 »
Poniższy wpis i teorię przedstawiam w imieniu Wojciecha Jękot...
2. Uważa że oficjalna mennica koronna w ówczesnej RP nie pozwoliłaby sobie, niezależnie od czasów i okoliczności, na emisję monet stemplami rzezanymi od ręki, gdyż tym samym sankcjonowałaby też wszelkie emisje chałupnicze, pozbawiając się możliwości weryfikacji w oparciu o technikę, punce itp. 

Wpis w imieniu Wojciecha Jękot...

...litery na orcie Sergiusza acz poprawiane w końcówkach, to wydają się jednak z punc, jeśli nie wszystkie, to choćby część.

Czyli rozumiem, że Pan Jękot tym samym neguje nie tyle swoje wcześniejsze słowa, co opis Pana Stube
Cytuj
Rysunek cięty całkowicie od ręki...


Może zanim odnajdziemy tego zagadkowego rytownika, to warto zastanowić się nad jedną, rzucającą się w oczy sprawą.
Skąd taka maniera, że wszystkie trzy sztuki monet posiadają takie przetarcia?

Chętnie dowiem się czegoś na ten temat.


Druga sprawa to idealnie powtarzające się drobne farfocle na wszystkich stemplach tego samego rewersu, niezależnie z którym występują awersem.
Z punktu widzenia statystyki, jak i ówczesnej technologii bicia monet. Jakie jest prawdopodobieństwo, że zachowane monety będą miały dokładnie te same ślady?
Warto pamiętać też o podwójnym uderzeniu, źle włożonych krążkach, różnej grubości blachy, a mimo to te wady są cały czas widoczne i powtarzalne. 
Czyli ten sam warsztat... w tym przypadku raczej nie było zmiany "rytownika".


To, że były hybrydy, połączenia różnych stempli to oczywiste. Jednak bez dokładnej analizy nie można pisać, że wszystko się zgadza, bo awers 1 z rewersem 7, rewers 5 z awersem 4 itd.
Pan Damian w ten sposób na szybko przedstawił chronologię, która niezbyt pasuje do stanu zużycia stempli rewersów "standardowych".

Proszę pamiętać o świętej zasadzie numizmatyki. Jeśli coś nie pasuje, mam jakieś wątpliwości to nie kupuję.
Tak samo ma się rzecz z oceną, że jeśli coś jest nieczytelne to na siłę nie twierdzę, że tam jest ten napis, data, znak, bo wtedy mam rzadkość.
Norbert

pasjonatort

  • Administrator
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 884
  • TPZN 080
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #41 dnia: 18 Marca 2022, 10:07:30 »
W nawiązaniu do (Ranret) słów:

Cytuj
Jednak nie można wykluczyć, że autor stempli ortów krakowskich zginął i jakiś miejscowy rzemieślnik musiał tymczasowo uzupełnić lukę w personelu mennicy.


Niewprawny rzemieślnik nie zrobiłby tak zawiłego stylistycznie portretu i herbu. Tylko wręcz przeciwnie! Jego praca byłaby prosta, uboga i jednocześnie mogłaby być rżnięta z ręki.
Czyli sugestia jakoby na miejsce  rytownika, którego zabrakło zatrudniono na chybcika niewprawnego rzemieślnika jest chybiona.

Czyli mam rozumieć, że uczący się rytownik albo błyskawicznie stał się fachowcem, który wyrzucił swoje wczesne narzędzia, punce, bo tak udoskonalił swój styl i warsztat. Lub jego praca to epizod, dlatego nie ma zbyt wielu monet?

Można rzec, że to nieodżałowana strata medalierstwa. Przypadkowy rzemieślnik szybko wykazujący się artystyczną ręką, który potrafi rżnąć stempel z ręki, ale korzystać też punc. Robi tak niespotykany, ozdobny herb, którego potem nikt już nie potrafi naśladować. Znika.

Może zanim zaczniemy snuć kolejne hipotezy zastanowimy się nad podstawowym pytaniem. Jaki sens w trakcie okupacji miałoby robienie tak zawiłego stempla? Naturalnym wydaje się, że Szwedom, zarządcy mennicy zależało po prostu na jak największym przekłuciu srebra, a nie na ... artystycznej spuściźnie.

Idąc Państwa tokiem myślenia, że jeśli A to B, B to C. To można uznać, że ten praktykant zrobił stempel awersu PDA, stempel rewersu PDA, inny stempel rewersu Czapski/Kurpiewski. I może jeszcze stempel awersu Czapski/Kurpiewski.
Trochę sporo jak na przygodnego, na początku niezdarnie rytującego rzemieślnika.
Norbert

Niemiec

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 17
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #42 dnia: 18 Marca 2022, 18:56:28 »
Może zanim zaczniemy snuć kolejne hipotezy zastanowimy się nad podstawowym pytaniem. Jaki sens w trakcie okupacji miałoby robienie tak zawiłego stempla? Naturalnym wydaje się, że Szwedom, zarządcy mennicy zależało po prostu na jak największym przekłuciu srebra, a nie na ... artystycznej spuściźnie

Należy wątpić w sens takiego przedsięwzięcia i w to że miało ono miejsce, tym bardziej, że Szwedzi pozostawili na tych monetach wizerunki i tytulaturę Jana Kazimierza, rezygnując  z umieszczenia na nich wizerunku i tytulatury Karola Gustawa. Gdyby wykonywano nowe stemple w czasie okupacji szwedzkiej, to trudno znaleźć powód dla tej rezygnacji.

Marienburg

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 154
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #43 dnia: 18 Marca 2022, 23:04:02 »
Może zanim zaczniemy snuć kolejne hipotezy zastanowimy się nad podstawowym pytaniem. Jaki sens w trakcie okupacji miałoby robienie tak zawiłego stempla? Naturalnym wydaje się, że Szwedom, zarządcy mennicy zależało po prostu na jak największym przekłuciu srebra, a nie na ... artystycznej spuściźnie
Należy wątpić w sens takiego przedsięwzięcia i w to że miało ono miejsce, tym bardziej, że Szwedzi pozostawili na tych monetach wizerunki i tytulaturę Jana Kazimierza, rezygnując  z umieszczenia na nich wizerunku i tytulatury Karola Gustawa. Gdyby wykonywano nowe stemple w czasie okupacji szwedzkiej, to trudno znaleźć powód dla tej rezygnacji.
Słuszna uwaga, pozwolę sobie rozwinąć tę myśl. Najazd Szwecji na Polskę w latach 1655-1660 tzw. potop szwedzki, to trudny okres dla Rzeczypospolitej, a zarazom niezmiernie interesujący dla numizmatyków poprzez bogactwo emisji monet okupacyjnych. To właśnie w tym czasie bito monety okupacyjne w Toruniu, Elblągu i jak wskazują w literaturze przedmiotu w mennicy krakowskiej. Warto podkreślić jak napisał mój przedmówca zabieg polegający na pozostawieniu na badanym orcie krakowskim wizerunku i tytulatury Jana II Kazimierza, rezygnując z umieszczenia na nich portretu i tytulatury Karola X Gustawa, jest bezzasadny, co potwierdzają inne emisje okupacyjne z tego samego okresu.
Poniżej parę przykładów:
- ort wybity w mennicy toruńskiej (jak widać, na monecie umieszczona jest tytulatura Karola X Gustawa, jak i jego popiersi),
 
ort, Toruń.jpgNiezwykły Ort krakowski 1656

https://wcn.pl/archive/76_0179?q=ort+toru+karol
- ort 1657 wybity w mennicy elbląskiej (jw.).
 
Ort 1657, Elbląg.jpgNiezwykły Ort krakowski 1656

https://wcn.pl/archive/75_0182?q=ort+elbl%C4%85g
Warto nadmienić, iż takie zbiegi stosowano podczas wcześniejszych okupacji. Też w tym przypadku na monetach okupacyjnych możemy znaleźć tytulaturę emitenta, jak i popiersie królewskie np.:
- trojak 1632 wybity w mennicy elbląskiej (tytulatura Gustawa II Adolfa i jego popiersie),
 
https://wcn.pl/archive/341847?q=trojak+elbl%C4%85g
- ort 1631 tłoczony w mennicy elbląskiej (tytulatura Gustawa II Adolfa).
 
https://wcn.pl/archive/57_0312?q=ort+elbl%C4%85g

Wszystko to potwierdza, iż ten zabieg nie jest przypadkowy i był stosowany w ówczesnych czasach. Natomiast emisja omawianego orta zdecydowanie odbiega od dotychczasowej formy. Takich sposobów używano np. podczas wojny siedmioletniej prowadzonej o Śląsk w latach 1756-1763, gdzie wybijano fałszywe monety o niskiej zawartości kruszcu (jakość wykonania nie dobiegała znacząco od legalnych emisji) wprowadzone z nakazu Prus tzw. efraimek. Tylko w tym przypadku ten proceder był uzasadniony. To był rodzaj wojny ekonomicznej.
   
8 groszy 1753 EC, Lipsk - efraimek.jpgNiezwykły Ort krakowski 1656

https://wcn.pl/archive/195807?q=efraimek&page=2
« Ostatnia zmiana: 18 Marca 2022, 23:34:06 wysłana przez Marienburg »
Marcin

Marienburg

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 154
Odp: Niezwykły Ort krakowski 1656
« Odpowiedź #44 dnia: 19 Marca 2022, 00:00:37 »
Pan Sergiusz zawsze podkreśla, że we Wschowie działał geniusz, który przygotowywał stemple od ręki.
Myślę, że mógł się pomylić z roztargnienia... nie we Wschowie, tylko pewnie miał na myśli na wschodzie. I nie w XVII-wiecznej Rzeczypospolitej pod okupacją szwedzką, tylko w czasach nam bardziej współczesnych. 
Badając ten temat, o nieznanym wręcz wybitnym rytowniku z krakowskiej mennicy przypomniała mi się taka anegdotka z bardzo dobrej powieści  Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, a później wybitnej ekranizacji tego dzieła - Znachor.
Cytuj
Przyznam się, że byłem zdumiony. Ten znachor musi mieć nie tylko duże doświadczenie, ale wręcz fenomenalny talent i intuicję – intuicję chirurgiczną – rzecz bardzo rzadko spotykaną. Osobiście znałem kiedyś tylko jednego chirurga o tak pewnej ręce i takiej intuicji.
Inna dziedzina nauki, ale sytuacja pasuje idealnie. Tak sobie myślę, że ten tajemniczy rytownik, to Antoni Kosiba naszych czasów.  ;)
Marcin

 

R E K L A M A
aukcja monet